Jak wiekszość blogerów dzisiejszy dzień jest znakomitą okazją sprzyjającą podsumowaniu właśnie minionego roku, w końcu 2015 rok za pasem ;-) Ogólnie rzecz biorąc rok obfitował w naprawdę liczne zwroty akcji, oczywiście nie do końca spodziewane, czy też wynikające z moich licznych wyborów i podjętych takich a nie innych decyzji. Na pewno wiele rzeczy udowodniłam sobie samej m.in to jak własnymi siłkami można osiąnąć to co kiedyś wydało na się nieosiągalne. Zapadło mi w pamięć pewne stwierdzenie "Sami jesteśmy sumą swoich wyborów"....i tak faktycznie jest! ;-)
Życzę z tego miejsca Wam wszstkiem ogromnej ilości powodów do uśmiechu, uparcia w dążeniu do postawionych sobie celów, ale też i ciągłego podnoszenia poprzeczki, motywacji do podjęcia trudnych zadań (tu ukłon w stronę postanowień noworocznych ;-)
Niech ten Rok 2015 obfituje w to co najważniejsze: zdrowie, miłość, sukcesy zawodowe i osobiste ;-)
Chciałam podziękować przyjaciołom i rodzinie za wsparcie w tegorocznych wzlotach i upadkach. Przede wszystkim za to, że tak bardzo mogę dzielić się moją pasją jaką jest codzienne kucharzenie, (naprawdę dzielnie to znoszą) ;-)
Szczęśliwego Nowego Roku!!!!!!!
Składniki:
0,5 szklanki mąki pszennej typu 550
0,5 szklanki maki kukurydzianej
3 łyżki oliwy z oliwek
1/3 szklanki gorącej, wody przegotowanej
Nadzienie:
ser gołda (ok.150g)
grilowany filet kurczaka
roszponka ( garśc)
1 papryka
kiełki rzodkiewki
pół ogórka szklarniowego
pomidorki koktajlowe
Sos:
1/3 szklaki ketchupu
1/3 szklanki musztardy bawarskiej
oregano, ziła prowansalskie
sól, pieprz czarny , świeżo mielony
Przygotowanie:
Składniki na ciasto mieszamy i wyrabiamy di uzyskania sprężystego ciasta. Odstawiamy , żeby ciasto odpoczęło.
W tym czasie ścieramy na tarce ser żółty, kroimu w paski grilowany filet z kurczaka i warzywa.
Ciasto na tortille dzielimy na kawałki i rozwałkujemy jak najcieniej tylko można i wykrajamy z niego kółka. Tak przygotowane na suchej patelni podsmażamy po kilka minut z obydwu stron .
Rada: Tak gotowe tortille trzymamy pod mokrą ścierka wtedy nie staną się suche ;-)
Składniki na sos mieszmy. Smarujemy tak gotowym sosem gotowe placki z tortilli. Posypujemy odrobiną sera, układamy mięso, roszponkę, pokrojoną wcześniej paprykę, pomidory i pozostałe składniki. Na koniec posypujemu odrobiną sera i ziołami. Zwijamy tortille, owijamy ją folią aluminową i zapiekamy w piekarniku aż tortilla będzie chrupiąca i ser się rozpuści, czyli ok. 6-10 minut w temp. 200 st.C.
środa, 31 grudnia 2014
wtorek, 30 grudnia 2014
Ciasto mega bananowe :-)
Po świątecznych makowcach i sernikach miałam ochotę na coś bardzo bananowego, słowem chodziło za mną ciasto mega bananowe. Oczywiście najlepsze z bardzo dojrzałych bananów ;-) Za pasem Sylwester, nowe postanowienia, chęć zrzucenia paru kilogramów, więc trzeba teraz korzystać...ze słodyczy :-P
Składniki:
4 bardzo dojrzałe banany
3/4 szklanki brązowego cukru
1,5 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka sody
ok.50 g masła
garść rodzynek sułtańskich
ok.50 g posiekanych migdałów
Przygotowanie:
Masło roztapiamy w garnku i odstawiamy do wystudzenia.
Mąkę przesiewamy z sodą, mieszamy z rodzynkami i posiekanymi migdałami.
Banany obieramy i rozgniatamy za pomocą widelca w osobnej misce, mieszamy z cukrem i roztopionym masłem. Następnie łączymy wszystko z mąką, rodzynkami i migdałami. Tak przygotowane ciasto przelewamy do formy tzw. ,,keksówki,, wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy przez ok.50 minut w temperaturze 190 st.C.
Składniki:
4 bardzo dojrzałe banany
3/4 szklanki brązowego cukru
1,5 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka sody
ok.50 g masła
garść rodzynek sułtańskich
ok.50 g posiekanych migdałów
Przygotowanie:
Masło roztapiamy w garnku i odstawiamy do wystudzenia.
Mąkę przesiewamy z sodą, mieszamy z rodzynkami i posiekanymi migdałami.
Banany obieramy i rozgniatamy za pomocą widelca w osobnej misce, mieszamy z cukrem i roztopionym masłem. Następnie łączymy wszystko z mąką, rodzynkami i migdałami. Tak przygotowane ciasto przelewamy do formy tzw. ,,keksówki,, wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy przez ok.50 minut w temperaturze 190 st.C.
piątek, 26 grudnia 2014
Ciasto mocno kawowe
Jednak śnieg zjawił się z okazji świąt, hura! Aż udałam się dwa razy na spacer ;-)
Niemniej jednak...jak to mawiają święta, święta i już po świętach :-) Mam nadzieję, że czas świąt spędzony właśnie w rodzinnym gronie naładował pozytywnie Wasze akumalatory na cały kolejny rok (w końcu bądźmy mili dla siebie nie tylko na czas świąt:)).
U mnie na świątecznym stole zagościło ciasto mocno kawowe, tak dla odmiany w towarzystwie makowców, rożnorakich pierników, serników. Trochę pracochłonne, ale warto się pogimnastykować dla TAKIEGO efektu. Ciasto wychodzi dosyć wysokie, z racji swojej wartwowości i piętrowości ;-) Niemnej jednak...polecam kawoholikom ;-)
Składniki:
Jasny biszkopt
3/4 szklanka mąki
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
3 jajka
pół szklanki drobnego cukru
1 opakowanie cukry waniliowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Ciemny biszkopt:
3/4 szklanki mąki
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
3 jajka
2 łyżeczki ciemnego kakao
1/3 szklanki cukru
1 łyżeczka proszku pieczenia
Masa:
1000 ml śmietany kremówki (30 lub 36%)
łyżeczka kakao
4-5 łyżki cukru pudru (można dać więcej jak wolicie bardziej słodkie kremy)
Do nasączenia:
3 łyżki brązowego cukru
1 szklanka wrzącej wody
4 łyżki kawy rozpuszczalnej lub sypanej ( ja akurat pije tylko taką więc zaparzyłam ją po prostu w kawiarce)
Przygotowanie:
Jasny biszkopt-
oddzielamy białka od żółtek i ubijamy je na sztywno z dodatkiem szczypty soli. Następnie dodajemy cukier i ubijamy aż całkowicie się rozpuści. Kolejno dodajemy po jednym żółtku cały czas ubijając za pomocą miksera. Na sam koniec na najmniejszych obrotach miksera łączymy z mąką z proszkiem do pieczenia. Wylewamy na wyłożoną papierem do pieczenia blaszkę. Pieczemy przez ok.25 minut w temperaturze 190 st.C
Ciemny biszkopt (podobnie jak wyżej, 2-krotnie wykonujemy jego przygotowanie, bo potrzebne nam 2 ciemne spody :)
oddzielamy białka od żółtek i ubijamy je na sztywno z dodatkiem szczypty soli. Następnie dodajemy cukier i ubijamy aż całkowicie się rozpuści. Kolejno dodajemy po jednym żółtku cały czas ubijając za pomocą miksera. Na sam koniec na najmniejszych obrotach miksera łączymy z mąką z proszkiem do pieczenia i dodarkiem kakao. Wylewamy na wyłożoną papierem do pieczenia blaszkę. Pieczemy przez ok.25 minut w temperaturze 190 st.C
Masa:
Ubijamy śmietanę (najlepiej schłodzoną) z dodatkiem cukru pudru i kakao na sztywno.
Całość:
Nasączamy wszystkie 3 biszkopty kawą.
Układamy jeden ciemny biszkopt na spód. Wykładamy 1/3 cześć kremu, rozsmarowujemy. Układamy jasny, nasączony biszkopt. Rozsmarowujemy także 1/3 kremu. Układamy drugi upieczony biszkopt. Resztę kremu rozsmarowujemy pozostałą ilość kremu i posypujemy wierzch kawą rozpuszczalną (ja użyłam inki) i kakao :-) Wstawiamy na kilka godzin do lodówki (najlepiej na noc).
Niemniej jednak...jak to mawiają święta, święta i już po świętach :-) Mam nadzieję, że czas świąt spędzony właśnie w rodzinnym gronie naładował pozytywnie Wasze akumalatory na cały kolejny rok (w końcu bądźmy mili dla siebie nie tylko na czas świąt:)).
U mnie na świątecznym stole zagościło ciasto mocno kawowe, tak dla odmiany w towarzystwie makowców, rożnorakich pierników, serników. Trochę pracochłonne, ale warto się pogimnastykować dla TAKIEGO efektu. Ciasto wychodzi dosyć wysokie, z racji swojej wartwowości i piętrowości ;-) Niemnej jednak...polecam kawoholikom ;-)
Składniki:
Jasny biszkopt
3/4 szklanka mąki
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
3 jajka
pół szklanki drobnego cukru
1 opakowanie cukry waniliowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Ciemny biszkopt:
3/4 szklanki mąki
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
3 jajka
2 łyżeczki ciemnego kakao
1/3 szklanki cukru
1 łyżeczka proszku pieczenia
Masa:
1000 ml śmietany kremówki (30 lub 36%)
łyżeczka kakao
4-5 łyżki cukru pudru (można dać więcej jak wolicie bardziej słodkie kremy)
Do nasączenia:
3 łyżki brązowego cukru
1 szklanka wrzącej wody
4 łyżki kawy rozpuszczalnej lub sypanej ( ja akurat pije tylko taką więc zaparzyłam ją po prostu w kawiarce)
Przygotowanie:
Jasny biszkopt-
oddzielamy białka od żółtek i ubijamy je na sztywno z dodatkiem szczypty soli. Następnie dodajemy cukier i ubijamy aż całkowicie się rozpuści. Kolejno dodajemy po jednym żółtku cały czas ubijając za pomocą miksera. Na sam koniec na najmniejszych obrotach miksera łączymy z mąką z proszkiem do pieczenia. Wylewamy na wyłożoną papierem do pieczenia blaszkę. Pieczemy przez ok.25 minut w temperaturze 190 st.C
Ciemny biszkopt (podobnie jak wyżej, 2-krotnie wykonujemy jego przygotowanie, bo potrzebne nam 2 ciemne spody :)
oddzielamy białka od żółtek i ubijamy je na sztywno z dodatkiem szczypty soli. Następnie dodajemy cukier i ubijamy aż całkowicie się rozpuści. Kolejno dodajemy po jednym żółtku cały czas ubijając za pomocą miksera. Na sam koniec na najmniejszych obrotach miksera łączymy z mąką z proszkiem do pieczenia i dodarkiem kakao. Wylewamy na wyłożoną papierem do pieczenia blaszkę. Pieczemy przez ok.25 minut w temperaturze 190 st.C
Masa:
Ubijamy śmietanę (najlepiej schłodzoną) z dodatkiem cukru pudru i kakao na sztywno.
Całość:
Nasączamy wszystkie 3 biszkopty kawą.
Układamy jeden ciemny biszkopt na spód. Wykładamy 1/3 cześć kremu, rozsmarowujemy. Układamy jasny, nasączony biszkopt. Rozsmarowujemy także 1/3 kremu. Układamy drugi upieczony biszkopt. Resztę kremu rozsmarowujemy pozostałą ilość kremu i posypujemy wierzch kawą rozpuszczalną (ja użyłam inki) i kakao :-) Wstawiamy na kilka godzin do lodówki (najlepiej na noc).
wtorek, 23 grudnia 2014
Szybkie świąteczne pierniczki
Święta kojarzą i się z zapachem korzennych przypraw, cynamonem...ogromną ilością bakalii...uwielbiam smak i zapach pieczonych pierniczków w rozgrzanym do czerwoności piekarniku. Sprawia to niezłą radochę zarówno mi jak i reszcie domowników. W końcu czuje się świąteczne szykowanie smakołyków.
Składniki:
300g miodu lipowego (oczywiście naturalnego, jakoś wychodzi tak mniej więcej 3/4 szkl.)
150 g masła (82%)
550 g mąki tortowej
2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka ciemnego kakao
1 łyżka mleka
1 jajko
1 duże opakowanie przyprawy do piernika (u mnie duże, bo 40g, ewentualnie 2 mniejsze, standardowe opakowania po 20g)
Przygotowanie:
Miód podgrzać ( ja akurat używam mikrofali) , żeby stał się płynny.
Masło rozpuścić w garnku, odstawić do wystygnięcia.
Wszystkie składniki suche mieszamy w misce, następnie dodajemy płynny miód i przestudzone masło. Zagniatamy do uzyskania jednolitego, lepkiego ciasta, podsypujemy mąką kiedy za bardzo się klei, ale z umiarem oczywiście, a jeśli jest zbyt suche dodać odrobinę mleka, żeby ciasto stało się bardziej lepkie ;-)
Ciasto wałkujemy i wykrajamy kształty według uznania i zasobu kuchennych szafek. Pieczemy przez 10 minut w temperaturze 190st.C. Chwilę po wyciągnięciu ciastka twardnieją, dlatego też można przechowywać je nawet przez miesiąc, im dłużej leżą tym lepiej smakują. Tylko jak schować je przed łakomczuchami...zwłaszcza, że samemu jest się jednym z nich...:-)
Składniki:
300g miodu lipowego (oczywiście naturalnego, jakoś wychodzi tak mniej więcej 3/4 szkl.)
150 g masła (82%)
550 g mąki tortowej
2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka ciemnego kakao
1 łyżka mleka
1 jajko
1 duże opakowanie przyprawy do piernika (u mnie duże, bo 40g, ewentualnie 2 mniejsze, standardowe opakowania po 20g)
Przygotowanie:
Miód podgrzać ( ja akurat używam mikrofali) , żeby stał się płynny.
Masło rozpuścić w garnku, odstawić do wystygnięcia.
Wszystkie składniki suche mieszamy w misce, następnie dodajemy płynny miód i przestudzone masło. Zagniatamy do uzyskania jednolitego, lepkiego ciasta, podsypujemy mąką kiedy za bardzo się klei, ale z umiarem oczywiście, a jeśli jest zbyt suche dodać odrobinę mleka, żeby ciasto stało się bardziej lepkie ;-)
Ciasto wałkujemy i wykrajamy kształty według uznania i zasobu kuchennych szafek. Pieczemy przez 10 minut w temperaturze 190st.C. Chwilę po wyciągnięciu ciastka twardnieją, dlatego też można przechowywać je nawet przez miesiąc, im dłużej leżą tym lepiej smakują. Tylko jak schować je przed łakomczuchami...zwłaszcza, że samemu jest się jednym z nich...:-)
niedziela, 21 grudnia 2014
Polędwiczki wieprzowe w piwie z rumianymi jabłkami
Przygotowania świąteczne idą pełną parą, także siły do sprzątania trzeba zbierać, żeby prężnie i efektywnie szło wszystko co zaplanowane do zrobienia ;-) Wpadłam na pomysł połączenia jabłek z wieprzową polędwiczką. Jakoś zaczęłam szukać pomysłów w przeglądarce internetowej, zaciekawił mnie przepis z kwestia smaku :-) Oczywiście z moimi modyfikacjami powstały cudne polędwiczki z rumianymi jabłkami i piwem.
Składniki:
1 polędwiczka wieprzowa
3 jabłka
1/3 szklanki śmietany 36%
1/3 szklanki piwa
1 czerwona cebula
bazylia
sól, pieprz ziołowy, świeżo mielony pieprz czarny
1,5 łyżki masła
1 łyżka oleju
Przygotowanie:
Polędwiczkę kroimy w plastry o grubości ok.2 cm. Posypujemy solą i pieprzem, odstawiamy na ok.1,5 godzinki.
W tym czasie obieramy jabłka, kroimy w półsiężyce. Smażymy na łyżce rozgrzanego masła obracając do obustronnego zarumienienia (karmelizujemy jabłka). Odstawiamy.
Na rozgrzanej łyżce oleju i pół łyżeczki masła smażymy polędwiczki ok.1,5 minuty, posypujemy pokrojoną w kostkę cebulką i obracamy na drugą stronę i smażymy także przez ok.1,5 minuty na drugiej stronie. Po tym czasie zalewamy śmietaną, piwem, dodajemy bazylię. Krótko dusimy aż sos się zredukuje, na koniec dodajemy jabłka i przyprawiamy dodatkowo solą i pieprzem według uznania. Podajemy na gorąco razem z sosem ;-) Gotowe!
Propozycja podania( z kaszą jęczmienną i marchewką z ogórkiem):)
czwartek, 18 grudnia 2014
Tradycyjny świąteczny kesks (wg mojej mamy)
Święta, świętami...a ja przyznaję, nie czuje jakoś wyjątkowo tej magii...potrzeba śniegu, tak to na pewno zmieniło mój punkt widzenia. Na okoliczność wigilii robionej w czasie zajęć na mojej uczelni stworzyłam keks według przepisu mojej kochanej mamy (przepis pochodzi z najbardziej pożółkłego i poplamionego zeszytu jaki kiedykolwiek widziałam :-)) Polecam przegorąco, na świąteczny stół pasuje znakomicie :-)
Składniki:
350g mąki
5 jajek
3/4 szklanki cukru
1 kostka margaryny Palma spółki Bielmar
1 łyżeczka proszkun do pieczenia
100g skórki pomarańczowej
100g suszonej żurawiny
50g rodzynek sułtańskich
50g rodzynek królewskich
100g orzechów włoskich
Przygotowanie:
Bakalie przygotowujemy w osobnej misce, dodajemy łyżkę mąki i równomiernie mieszamy je z mąką. Dzięki temu bakalie nie utopią się w cieście z racji swojego ciężaru :-)
Białka oddzielamy od żółtek. Ubijamy na sztywno białka z cukrem. Kolejno kiedy cukier się rozpuści dodajemy po jednym żółtku cały czas ubijając za pomocą miksera. Obniżamy do najniższych obrotów i wszystko delikatnie łączymy z mąką zmieszaną z proszkiem do pieczenia. Na sam koniec dodajemy roztopioną margarynę. Ciasto powinno być bardzo gęste. Wykładamy je do wyłożonej papierem do pieczenia formy tzw.keksówki. Na wierzchu ciasta robimy na środku nacięcie. (Ciasto wtedy ładnie podniesie się ku górze i w czasie pieczenia równomiernie pęknie idealnie w miejscu nacięcia, czyli na środku).Pieczemy ok.50 minut w temperaturze 180 stopni C.
sobota, 13 grudnia 2014
Pizza z mocarellą, szpinakiem, suszonymi pomidorami i papryką
Weekend sprzyja spontanicznym porywom na zarabianie ciasta do pizzy...zwłaszcza kiedy później okazuje się, że nie ma w studenckiej kuchni wałka. Ale jak to zawsze bywa...student poradzi sobie i wtedy, ot co :-) W końcu nie ma to jak wieczorne siedzenie przy ciepełku piekarnika ;-) Inny i słowy tak oto właśnie powstał przepis na pozbycie się rzeczy z lodówki :-)
Składniki:
Rozczyn:
1/3 kostki świeżych drożdży
1 łyżka mąki pszennej
1/4 szklanki ciepłej (nie gorącej!) wody przegotowanej
1 łyżeczka cukru brązowego
Ciasto:
1 szklanka mąki pełnoziarnistej pszennej
3/4 szklanki mąki pszennej tortowej
1 płaska łyżeczka soli
2 łyżki oleju
+wyrośnięty rozczyn
Sos do spodu pizzy:
2 ząbki czosnku
pół szklanki przecieru pomidorowego
bazylia, sól, pieprz
Dodatki:
2 garści świeżych liści szpinaku
1 duża biała cebula
1 papryka czerwona
1 ząbek czosnku
pół papryki żółtej
drobiowa sucha krakowska z pieprzem (9 plastrów)
ser mocarella (1 opakowanie)
bazylia, oregano, świeżo mielony pieprz czarny, pieprz ziołowy, sól
Przygotowanie:
Mieszamy składniki na zaczyn i odstawiamy do wyrośnięcia.
Wszystkie składniki (razem z wyrośniętym zaczynem) na ciasto zagniatamy. Jeśli jest zbyt lepkie delikatnie podsypujemy mąką, ale oczywiście z umiarem :-) Ciasto rozwałkowujemy, wykładamy na blaszkę. Następnie smarujemy wcześniej przygotowanym sosem.
Podsmażyć pokrojoną w kostkę cebulę i czosnek, na końcu dodając także paprykę. Na posmarowanej pizzy układam kolejno szynkę, podsmażone warzywa, szpinak i pokrojony w cienkie plastry ser mocarella. Posypać ziołami i świeżo zmielonym pieprzem.
Piec w piekarniku nagrzanym do 200 st.C. przez ok.25-30 minut.
Składniki:
Rozczyn:
1/3 kostki świeżych drożdży
1 łyżka mąki pszennej
1/4 szklanki ciepłej (nie gorącej!) wody przegotowanej
1 łyżeczka cukru brązowego
Ciasto:
1 szklanka mąki pełnoziarnistej pszennej
3/4 szklanki mąki pszennej tortowej
1 płaska łyżeczka soli
2 łyżki oleju
+wyrośnięty rozczyn
Sos do spodu pizzy:
2 ząbki czosnku
pół szklanki przecieru pomidorowego
bazylia, sól, pieprz
Dodatki:
2 garści świeżych liści szpinaku
1 duża biała cebula
1 papryka czerwona
1 ząbek czosnku
pół papryki żółtej
drobiowa sucha krakowska z pieprzem (9 plastrów)
ser mocarella (1 opakowanie)
bazylia, oregano, świeżo mielony pieprz czarny, pieprz ziołowy, sól
Przygotowanie:
Mieszamy składniki na zaczyn i odstawiamy do wyrośnięcia.
Wszystkie składniki (razem z wyrośniętym zaczynem) na ciasto zagniatamy. Jeśli jest zbyt lepkie delikatnie podsypujemy mąką, ale oczywiście z umiarem :-) Ciasto rozwałkowujemy, wykładamy na blaszkę. Następnie smarujemy wcześniej przygotowanym sosem.
Podsmażyć pokrojoną w kostkę cebulę i czosnek, na końcu dodając także paprykę. Na posmarowanej pizzy układam kolejno szynkę, podsmażone warzywa, szpinak i pokrojony w cienkie plastry ser mocarella. Posypać ziołami i świeżo zmielonym pieprzem.
Piec w piekarniku nagrzanym do 200 st.C. przez ok.25-30 minut.
piątek, 12 grudnia 2014
Chleb sodowy (na szybko:))
Od dawna chodziła za mną pokusa zrobienia chleba, pomyślałam, że w fajnie byłoby na początek zrobić coś prostego i szybkiego. To jest powód, dlaczego spodobał mi się przepis na irlandzki chleb sodowy ;-) Na początek jak znalazł...zapach upieczonego chleba
i bardzo chrupiąca skórka. Warto porwać się na taki wyrób, śniadanie idealne w połączeniu z dowolną pastą, twarogiem...po prostu niebo w gębie! ;-)
Składniki:
3 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej typu 2000
1 szklanka mąki pszennej tortowej
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka soli
350 ml maślanki
pół kostki rozpuszczonego masła
odrobina płatków żytnich do posypania
Przygotowanie:
Wszystkie składniki zmieszać ze sobą. Zagnieść ciasto na chleb, powinno być lepkie. Formujemy z niego okrągły chlebek. Przecinamy na środku krzyż i posypujemy płatkami żytnimi. Pieczemy przez ok.5 minut w piekarniku nagrzanym do 220 stopni i potem zmniejszamy temperaturę do 200 stopni i pieczemy przez kolejne 30 minut.
i bardzo chrupiąca skórka. Warto porwać się na taki wyrób, śniadanie idealne w połączeniu z dowolną pastą, twarogiem...po prostu niebo w gębie! ;-)
Składniki:
3 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej typu 2000
1 szklanka mąki pszennej tortowej
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka soli
350 ml maślanki
pół kostki rozpuszczonego masła
odrobina płatków żytnich do posypania
Przygotowanie:
Wszystkie składniki zmieszać ze sobą. Zagnieść ciasto na chleb, powinno być lepkie. Formujemy z niego okrągły chlebek. Przecinamy na środku krzyż i posypujemy płatkami żytnimi. Pieczemy przez ok.5 minut w piekarniku nagrzanym do 220 stopni i potem zmniejszamy temperaturę do 200 stopni i pieczemy przez kolejne 30 minut.
czwartek, 11 grudnia 2014
Pasta z czerwonej fasoli z prażonym sezamem i słonecznikiem
Dzień w którym można w końcu odetchnąć i to pełną piersią. Wczoraj padał bardzo drobny śnieg...co prawda z lekkim deszczem, ale zawsze! Już nie mogę doczekać się śniegu, chcę tak poczuć prawdziwie nadchodzące święta. Z okazji drugiego śniadania skomponowałam szybką pastę z czerwonej fasoli z dodatkiem prażonych pestek słonecznika i sezamu. Razem z kiełkami rzodkiewki komponowało się idealnie.
Składniki:
Puszka fasoli czerwonej
2 łyżki uprażonego sezamu
2 łyżki uprażonych pestek słonecznika
pieprz ziołowy, suszona kolendra, bazylia, sól
Przygotowanie:
Miksujemy za pomocą blendera wszystkie składniki, przyprawiamy. Gotowe!
Składniki:
Puszka fasoli czerwonej
2 łyżki uprażonego sezamu
2 łyżki uprażonych pestek słonecznika
pieprz ziołowy, suszona kolendra, bazylia, sól
Przygotowanie:
Miksujemy za pomocą blendera wszystkie składniki, przyprawiamy. Gotowe!
sobota, 6 grudnia 2014
Zdrowe burgery z kaszy jaglanej i warzyw
Z racji Mikołajek postanowiłam sprezentować sobie ciekawą wersję burgerową ...pożywną i zdrową. Na pozór może się wydać, że samo określenie burger automatycznie wyklucza połączenie ze zdrowym posiłkiem, raczej kojarzy się z barem szybkiej obsługi. Jednak oczekiwany efekt staje się możliwy. Hmmm...jak to jest możliwe?...Po prostu trzeba zrobić wegeburgery z kaszy jaglanej ! Od dawna chciałam je zrobić jednak dzisiaj w końcu postanowiłam się na nie porwać, taki prezent dla mnie ;-) Dzięki przepisowi ze stronki Jadłonomia (razem z moimi wtrąceniami ;) udało mi się zaskoczyć samą siebie przecudnymi efektami ;-)
Składniki:
2 niepełne szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
1 pokrojona w drobną kostkę czewona cebula
0,5 szklanki uprażonego sezamu
0,5 szklanki uprażonych ziaren słonecznika
2 szklanki startej marchewki
0,5 szklanki oleju
0,5 szklanki bułki tartej
2 łyżki mąki pszennej
2 łyżki mąki pełnoziarnistej pszennej
1 jajko
sól, pieprz ziołowy, świeżo zmielony pieprz czarny, bazylia, kolendra
Przygotowanie:
Składniki mieszamy ręką do ich równomiernego połączenia. Kiedy powstanie lepka masa formujemy z niej okrągłe kotlety i układając na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia lekko je spłaszczamy. Pieczemy przez ok.30 minut w 200 st. (w połowie czasu je obracając). Kotlety gotowe, reszta składników* należy do upodobań tudzież zasobności kuchennych szafek ;-)
*Moja wersja: pomidor, żółta papryka, kiełki rzodkiewki :-)
Składniki:
2 niepełne szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
1 pokrojona w drobną kostkę czewona cebula
0,5 szklanki uprażonego sezamu
0,5 szklanki uprażonych ziaren słonecznika
2 szklanki startej marchewki
0,5 szklanki oleju
0,5 szklanki bułki tartej
2 łyżki mąki pszennej
2 łyżki mąki pełnoziarnistej pszennej
1 jajko
sól, pieprz ziołowy, świeżo zmielony pieprz czarny, bazylia, kolendra
Przygotowanie:
Składniki mieszamy ręką do ich równomiernego połączenia. Kiedy powstanie lepka masa formujemy z niej okrągłe kotlety i układając na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia lekko je spłaszczamy. Pieczemy przez ok.30 minut w 200 st. (w połowie czasu je obracając). Kotlety gotowe, reszta składników* należy do upodobań tudzież zasobności kuchennych szafek ;-)
*Moja wersja: pomidor, żółta papryka, kiełki rzodkiewki :-)
czwartek, 27 listopada 2014
Muffiny z colą nadziane budyniem waniliowym, z polewą czekoladową i prażonym słonecznikiem
Pogoda całkiem znośna, ale cóż szału nie ma. Po prostu z niecierpliwością oczekuję śniegu, ot cały ambaras! :-)
Co do konkretów...te oto muffiny powstały w wyniku rannej inwencji twórczej, także czas odwołanych jednych z dzisiejszych zajęć na kochanej uczelni został bardzo owocnie spożytkowany. W tym przypadku umilenie oglądania prezentacji na seminarium specjalizacyjnym uważam za udane :-) W końcu wszystkiemu czego się podejmujemy (w naszym ciężkim żywocie) przyświeca jakiś cel, większy lub mniejszy, jest zawsze.
Polecam energetyczną bombę zatopioną w gorzkiej czekoladzie, coli i aromatycznie waniliowym budyniu:-)
Składniki:
2 szklanki mąki
1,5 szklanki coli
2/3 szklanki bardzo ciemnego kakao
1 łyżeczka sody oczyszczonej
0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1 niepełna szklanka cukru
1 opakowanie cukru z wanilią
połówka posiekanej gorzkiej czekolady
4 jajka
0,5 l mleka
1 budyń waniliowy bez cukru (dodałam 2 płaskie łyżki)
prażony słonecznik do ozdoby
Polewa:
2 gorzkie czekolady
odrobina mleka
Przygotowanie:
Budyń gotujemy według przepisu na opakowaniu.
Suche składniki mieszamy ze sobą. Kolejno w osobnej misce mieszamy składniki mokre. Następnie mokre przelewamy delikatnie mieszając aż dobrze połączą się z suchymi składnikami.
Do papilotek nakładamy łyżkę ciasta tak żeby pokryte zostało dno i następnie nakładamy łyżkę budyniu i kolejno zakrywając go kolejną warwą ciasta czekoladowego do wysokości mniej więcej 3/4 wysokości papilotek.
Tak przygotowane muffiny pieczemy w temp.190 st.C. przez ok.20-25 minut.
W tym czasie można przygotować polewę. Rozpuszczamy w kąpieli wodnej czekoladę z dodatkiem odrobiny mleka.
Po upieczeniu lekko przestudzone muffiny smarujemy polewą i posypujemy prażonym słonecznikiem. Gotowe!
Co do konkretów...te oto muffiny powstały w wyniku rannej inwencji twórczej, także czas odwołanych jednych z dzisiejszych zajęć na kochanej uczelni został bardzo owocnie spożytkowany. W tym przypadku umilenie oglądania prezentacji na seminarium specjalizacyjnym uważam za udane :-) W końcu wszystkiemu czego się podejmujemy (w naszym ciężkim żywocie) przyświeca jakiś cel, większy lub mniejszy, jest zawsze.
Polecam energetyczną bombę zatopioną w gorzkiej czekoladzie, coli i aromatycznie waniliowym budyniu:-)
Składniki:
2 szklanki mąki
1,5 szklanki coli
2/3 szklanki bardzo ciemnego kakao
1 łyżeczka sody oczyszczonej
0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1 niepełna szklanka cukru
1 opakowanie cukru z wanilią
połówka posiekanej gorzkiej czekolady
4 jajka
0,5 l mleka
1 budyń waniliowy bez cukru (dodałam 2 płaskie łyżki)
prażony słonecznik do ozdoby
Polewa:
2 gorzkie czekolady
odrobina mleka
Przygotowanie:
Budyń gotujemy według przepisu na opakowaniu.
Suche składniki mieszamy ze sobą. Kolejno w osobnej misce mieszamy składniki mokre. Następnie mokre przelewamy delikatnie mieszając aż dobrze połączą się z suchymi składnikami.
Do papilotek nakładamy łyżkę ciasta tak żeby pokryte zostało dno i następnie nakładamy łyżkę budyniu i kolejno zakrywając go kolejną warwą ciasta czekoladowego do wysokości mniej więcej 3/4 wysokości papilotek.
Tak przygotowane muffiny pieczemy w temp.190 st.C. przez ok.20-25 minut.
W tym czasie można przygotować polewę. Rozpuszczamy w kąpieli wodnej czekoladę z dodatkiem odrobiny mleka.
Po upieczeniu lekko przestudzone muffiny smarujemy polewą i posypujemy prażonym słonecznikiem. Gotowe!
piątek, 21 listopada 2014
Domowe pierogi ze szpinakiem, twarogiem i suszonymi pomidorami
W końcu...nastał upragniony dzień kiedy można trochę odsapnąć. Właśnie z tej racji zabrałam się za lepienie pierogów, tak w ramach odreagowania podczas weekendowego pobytu w domku :-) Muszę przyznać, że w mojej rodzince jest to rodzaj swoistej tradycji. Moja kochana babcia robi praktycznie w każdy piątek pierogi ruskie, ja nazywam je piątkowymi pierogami :-) Wielu z was zapewne wie co mam na myśli mówiąc- pierogi babci...nie ma słów, które odzwierciedlą ich smak! Najlepsze na świecie!
Biorąc się za pierogi w myślach mam właśnie te jedyne...do których nie jestem godna się porównywać. Kiedyś może zbliżę się do ideału :-) Natomiast dziś przeprowadziłam rewolucje w mojej domowej kuchni i to udanie, mianowicie zastosowaniem improwizowanego farszu...ze szpinakiem. Pod wpływem dokładnie tej weny powstał farsz ze szpinaku, twarogu i suszonych pomidorów. Nawet największy niedowiarek (czyt. tato) przekonał się do pierogów innych niż ruskie :-)
PS Polecam przegorąco Szpinakożercom takim jak ja! ;)
Składniki:
1 opakowanie szpinaku (300g)
pół słoiczka suszonych pomidorów (w ziołach)
ser twarogowy (ok.200g)
2 ząbki czosnku
sól, pieprz, gałka muszkatałowa, bazylia
Przygotowanie:
Drobno posiekany czosnek krótko podsmażamy na złoty kolor. Następnie podsmażamy go razem ze szpinakiem. Kiedy szpinak ,,zwiędnie'' dodajemy pokrojone w kostkę suszone pomidory i przyprawy, przez chwilę jeszcze podsmażamy.
Ser gnieciemy za pomocą widelca i dodajemy gotowy szpinak.
Gotowe, możemy nadziewać nasze pierożki :-)
Biorąc się za pierogi w myślach mam właśnie te jedyne...do których nie jestem godna się porównywać. Kiedyś może zbliżę się do ideału :-) Natomiast dziś przeprowadziłam rewolucje w mojej domowej kuchni i to udanie, mianowicie zastosowaniem improwizowanego farszu...ze szpinakiem. Pod wpływem dokładnie tej weny powstał farsz ze szpinaku, twarogu i suszonych pomidorów. Nawet największy niedowiarek (czyt. tato) przekonał się do pierogów innych niż ruskie :-)
PS Polecam przegorąco Szpinakożercom takim jak ja! ;)
Składniki:
1 opakowanie szpinaku (300g)
pół słoiczka suszonych pomidorów (w ziołach)
ser twarogowy (ok.200g)
2 ząbki czosnku
sól, pieprz, gałka muszkatałowa, bazylia
Przygotowanie:
Drobno posiekany czosnek krótko podsmażamy na złoty kolor. Następnie podsmażamy go razem ze szpinakiem. Kiedy szpinak ,,zwiędnie'' dodajemy pokrojone w kostkę suszone pomidory i przyprawy, przez chwilę jeszcze podsmażamy.
Ser gnieciemy za pomocą widelca i dodajemy gotowy szpinak.
Gotowe, możemy nadziewać nasze pierożki :-)
poniedziałek, 17 listopada 2014
Owsianka z granatem i duszonym jabłkiem
Tyle rzeczy i spraw różnorakich się ostatnio nakumulowało u mnie, że szok. Niemniej jednak cieszę się, że mam na tyle siły, żeby podjąć postawione wyzwania. Przez to czuje, że determinacją ulepszam samą siebie. Co prawda nie za bardzo lubię patrzeć w przyszłość, ale wiem jedno, że większa pewność, że jestem wstanie coś osiągnąć na pewno przyda się na dalsze moje życie.
Dzisiaj z racji głębokich przemyśleń powstała wbuchowa owsianka, bo z granatem i...jabłkiem ;) Taki akcent kolorystyczny cieszący oczy z rana i oczywiście także podniebienie. Polecam wszystkim takie ubogacanie porannego owsiankowego rytułału (czyt.wszyscy Owsiankożercy, do dzieła!) :)
Składniki:
4 łyżki płatków owsianych górskich
1 łyżeczka mielonego lnu
1 łyżeczka rodzynek sułtańskich
pestki z połówki dojrzałego granatu
małe jabłuszko pokrojone w grubą kostkę
1 łyżeczka miodu wielokwiatowego
cynamon
Przygotowanie:
Płatki gotujemy na wodzie razem z rodzynkami, mielonym lnem. Pod koniec gotowania dodajemy jabłko i cynamon. Następnie dodajemy miód i na sam koniec pestki i sok z granatu. Gotowe! :-)
wtorek, 11 listopada 2014
Dyniowe ciasto pełnoziarniste
W końcu z racji, że w dostałam dynię przytachaną przez mojego przyjaciela z domowego ogródka powstało długo wyczekiwane ciasto dyniowe z moimi wtrąceniami, rzecz jasna ;-) Przyznaje, że to moje pierwsze podejście do dyni ;-)
Składniki:
1 szklanka mąki pełnoziarnistej pszennej
3/4 szklanki mąki pszennej (typu 450)
1 szklanka musu z dynii*
1/3 szklanki cukru
pół łyżeczki cynamonu
1/4 łyżeczki imbiru
pół szklanki mleka
3/4 szklanki oleju
*dynie pokroiłam w kostkę i udusiłam do miękkości i następnie zblendowałam
Przygotowanie:
Suche i mokre składniki mieszamy ze sobą w osobnych miskach. Następnie łączymy je razem ze sobą. Masę przekładamy do małej keksówki i pieczemy przez ok.40 minut w temperaturze 180st.C.
Składniki:
1 szklanka mąki pełnoziarnistej pszennej
3/4 szklanki mąki pszennej (typu 450)
1 szklanka musu z dynii*
1/3 szklanki cukru
pół łyżeczki cynamonu
1/4 łyżeczki imbiru
pół szklanki mleka
3/4 szklanki oleju
*dynie pokroiłam w kostkę i udusiłam do miękkości i następnie zblendowałam
Przygotowanie:
Suche i mokre składniki mieszamy ze sobą w osobnych miskach. Następnie łączymy je razem ze sobą. Masę przekładamy do małej keksówki i pieczemy przez ok.40 minut w temperaturze 180st.C.
niedziela, 9 listopada 2014
Expresowe lasagne ze szpinakiem i suszonymi pomidorami
Dzień pod przewodnictwem wrażeń i to tych niezapomnianych. Warto czasem zatrzymać się w całym tym zabieganiu i pomyśleć o tym co jest naprawdę ważne, tak po prostu. Kierować myśli tam gdzie potrzeba a nie bezwiednie błądzić i szukać powodów do dołowania...chociaż pogoda depresyjna że szok.
Lasagne powstała pod wpływem impulsu, tzn mojego drogiego Gościa, który zażyczył sobie właśnie coś ze szpinakiem na obiadek :-)
Składniki:
1 opakowanie szpinaku (300g)
pół słoiczka pomidorów suszonych (niecałe 100g)
makaron lagagne (pół opakowania,czyli jakieś 250g)
2 ząbki czosnku
ok.200 g jogurtu naturalnego
ok.200 g sera żółtego salami
zmielony pieprz czarny, gałka muszkatałowa
Przygotowanie:
Siekamy bardzo drobno czosneki podsmażamy na złoty kolor. Następnie dodajemy szpinak i dusimy go aż zwiędnie. Wrzucamy i dusimy jeszczeprzez chwilę pokrojone w paski suszone pomidory.
Ser trzemy na dużych oczkach i mieszamy go z jogurtem.
W garnku gotujemy wodę i partiami wrzucamy płaty makaronu, żeby je podgotować.
Układamy warstwy, makaron, odrobina sosu, szpinak z pomidorami, makaron, szpinak z pomidorami,makaron,znów szpinak, makaron i na wierzch rozsmarowujemy resztkę sosu. Wszystko pieczemy przez ok.30 minut w temperaturze 190 st.C.
Lasagne powstała pod wpływem impulsu, tzn mojego drogiego Gościa, który zażyczył sobie właśnie coś ze szpinakiem na obiadek :-)
Składniki:
1 opakowanie szpinaku (300g)
pół słoiczka pomidorów suszonych (niecałe 100g)
makaron lagagne (pół opakowania,czyli jakieś 250g)
2 ząbki czosnku
ok.200 g jogurtu naturalnego
ok.200 g sera żółtego salami
zmielony pieprz czarny, gałka muszkatałowa
Przygotowanie:
Siekamy bardzo drobno czosneki podsmażamy na złoty kolor. Następnie dodajemy szpinak i dusimy go aż zwiędnie. Wrzucamy i dusimy jeszczeprzez chwilę pokrojone w paski suszone pomidory.
Ser trzemy na dużych oczkach i mieszamy go z jogurtem.
W garnku gotujemy wodę i partiami wrzucamy płaty makaronu, żeby je podgotować.
Układamy warstwy, makaron, odrobina sosu, szpinak z pomidorami, makaron, szpinak z pomidorami,makaron,znów szpinak, makaron i na wierzch rozsmarowujemy resztkę sosu. Wszystko pieczemy przez ok.30 minut w temperaturze 190 st.C.
poniedziałek, 27 października 2014
Owsianka mocno bananowo-czekoladowa
Dzisiaj obudziłam się z ochotą na coś bardzo bananowego. Więc długo się nie zastanawiając przygotowałam owsiankę na bazie słodkiego ,,domowego mleka bananowego,, i gorzkiego kakao. Patent na gotowanie bardzo dojrzałego banana w mleku jest jednym z moich ulubionych :-) A....unoszące się w kuchni zapachy gotującego mleka, kakao, banana, cynamonu...są gwarantem uśmiechu na cały nawet ten bardzo ciężki dzień.
Składniki:
ok.pół szklanki mleka (1,5%)
2 łyżki płatków owsianych
2 łyżki płatków żytnich
1,5 łyżki mielonego siemia lnianego
1 łyżka ciemnego, gorzkiego kakao
1 średni banan
dojrzałe kiwi
cynamon
suszona żurawina i jagody goji
Przygotowanie:
Mleko gotujemy z dodatkiem banana, którego rozgniatamy widelcem. Jak mleko zacznie się gotować wsypujemy płatki, siemię, kakao, suszoną żurawinę i jagody goji. Wszystko ładnie gotujemy razem co jakiś czas mieszając. Kiedy wystarczająco zgęstnieje posypujemy cynamonem i wykładamy gorącą owsiankę do miseczki. Dekorujemy kawałkami kiwi. Pycha! :-)
Składniki:
ok.pół szklanki mleka (1,5%)
2 łyżki płatków owsianych
2 łyżki płatków żytnich
1,5 łyżki mielonego siemia lnianego
1 łyżka ciemnego, gorzkiego kakao
1 średni banan
dojrzałe kiwi
cynamon
suszona żurawina i jagody goji
Przygotowanie:
Mleko gotujemy z dodatkiem banana, którego rozgniatamy widelcem. Jak mleko zacznie się gotować wsypujemy płatki, siemię, kakao, suszoną żurawinę i jagody goji. Wszystko ładnie gotujemy razem co jakiś czas mieszając. Kiedy wystarczająco zgęstnieje posypujemy cynamonem i wykładamy gorącą owsiankę do miseczki. Dekorujemy kawałkami kiwi. Pycha! :-)
niedziela, 26 października 2014
Szybka i prosta zupa jarzynowa z kurczakiem
Niedziela, niedzielą...sprzyjającą spaniu i opatuleniu się w cieplusią kołderkę. W końcu przestawienie czasu było, więc śpimy dłużej :-) Co prawda u mnie nie zjawił się na obiedzie rosół, ale taka pożywna zupka ze spokojem zastąpi dwudaniowy, domowy obiadek. Jak na studenta przystało trzeba się w końcu czymś wartościowym posilić :-)
Składniki:
2 marchewki
1/4 selera w korzeniu
5-6 ziemniaków
1 mała cebula
1 podwójny filet z kurczaka
przyprawy: sól, pieprz ziołowy, czarny
śmietana 18%(ok.100ml)
Przygotowanie:
Fileta oprószamy solą i pieprzem, odstawiamy na chwilę.
W tym czasie obieramy warzywa i kroimy w kostkę.
Smażymy cebulkę, potem fileta.
W garnku rozgrzewamy oliwę i podsmażamy cebulę, marchewkę, potem dodajemy kolejno ziemniaki i seler. Lekko podsmażamy. Następnie zalewamy warzywa wodą i gotujemy do miękkości. Wyciągamy połowę warzyw i miksujemy je dodając śmietanę i wlewamy do zupy.Dodajemy kurczaka i jeszcze przez chwilę gotujemy. Przyprawiamy do smaku. Podajemy na gorąco z chlebkiem lub bez, smakuje tak samo wybornie! Na chłodne dni w sam raz:-)
Składniki:
2 marchewki
1/4 selera w korzeniu
5-6 ziemniaków
1 mała cebula
1 podwójny filet z kurczaka
przyprawy: sól, pieprz ziołowy, czarny
śmietana 18%(ok.100ml)
Przygotowanie:
Fileta oprószamy solą i pieprzem, odstawiamy na chwilę.
W tym czasie obieramy warzywa i kroimy w kostkę.
Smażymy cebulkę, potem fileta.
W garnku rozgrzewamy oliwę i podsmażamy cebulę, marchewkę, potem dodajemy kolejno ziemniaki i seler. Lekko podsmażamy. Następnie zalewamy warzywa wodą i gotujemy do miękkości. Wyciągamy połowę warzyw i miksujemy je dodając śmietanę i wlewamy do zupy.Dodajemy kurczaka i jeszcze przez chwilę gotujemy. Przyprawiamy do smaku. Podajemy na gorąco z chlebkiem lub bez, smakuje tak samo wybornie! Na chłodne dni w sam raz:-)
sobota, 25 października 2014
CzekoMuffiny kawowe z nutką korzenną i pomarańczową :-))
Dzisiejszy dzień sprzyja siedzeniu w domku, trzeba przyznać, że ulicami przemyka niewiele ludzi. Zapewne jak ktoś nie ma przymusu siedzi w ciepłym,nagrzanym pokoiku. Ja natomiast postanowiłam rozgrzać swój piekarnik i coś upiec, bo już dawno miałam zrobić muffinki czekoladowe. Jednak poniosło mnie tak, że postanowiłam zaszaleć i dodałam do nich kawy (ale nie rozpuszczalnej!). Zaparzyłam przecudnie gorące aromatyczne dwa kubki kawy, dla siebie...i dla przyszłych muffin :-) Sącząc pycha kawkę stworzyłam właśnie te, nie inne, tylko te-niepowtarzalne, połączenie, kawy czekolady, pomarańczy i korzennego posmaku. Zapach w mieszkaniu...można porównać do....Świąt Bożego Narodzenia. Gorąco polecam ;-)
Składniki:
ok.2 szklanki mąki
1 szklanka cukru
1 opakowanie cukru z wanilią
2/3 szklanki kakao (bardzo ciemne)
3/4 szklanki oleju rzepakowego
1 łyżeczka przyprawy do piernika
2 łyżki wiórek kokosowych
1 łyżeczka sody oczyszczonej
pół łyżeczki proszku do pieczenia
3 jajka
1,5 szklanki zaparzonej, mocnej kawy (ja dałam 2 kopiaste łyżeczki)
skórka połówki z pomarańczy
pokruszona gorzka czekolada (ok.50g)
Przygotowanie:
Zaparzamy kawę, potem odlewamy kawę w celu pozbycia się fusów :-)
Skórkę z pomarańczy sparzamy a potem kroimy w bardzo drobną kosteczkę.
Wszystkie suche składniki łączymy ze sobą (oprócz gorzkiej czekolady!).
Jajka ubijamy i dodajemy do nich resztę mokrych składników i skórkę z pomarańczy, kolej o wlewamy je do suchych składników. Wszystko ładnie mieszamy aż wszystkie składniki się ze sobą połączą.Przekładamy ją do foremek na muffiny. Nakładamy ok.1,5 łyżki masy i wrzucamy kawałków pokruszonej gorzkiej czekolady i nakrywamy kolejną porcją ciasta tak aby zakryć czekoladę i ciasto zajęło mniej więcej 3/4 wysokości foremek. Pieczemy ok.20 minut w temp.190 st. Gotowe!
Składniki:
ok.2 szklanki mąki
1 szklanka cukru
1 opakowanie cukru z wanilią
2/3 szklanki kakao (bardzo ciemne)
3/4 szklanki oleju rzepakowego
1 łyżeczka przyprawy do piernika
2 łyżki wiórek kokosowych
1 łyżeczka sody oczyszczonej
pół łyżeczki proszku do pieczenia
3 jajka
1,5 szklanki zaparzonej, mocnej kawy (ja dałam 2 kopiaste łyżeczki)
skórka połówki z pomarańczy
pokruszona gorzka czekolada (ok.50g)
Przygotowanie:
Zaparzamy kawę, potem odlewamy kawę w celu pozbycia się fusów :-)
Skórkę z pomarańczy sparzamy a potem kroimy w bardzo drobną kosteczkę.
Wszystkie suche składniki łączymy ze sobą (oprócz gorzkiej czekolady!).
Jajka ubijamy i dodajemy do nich resztę mokrych składników i skórkę z pomarańczy, kolej o wlewamy je do suchych składników. Wszystko ładnie mieszamy aż wszystkie składniki się ze sobą połączą.Przekładamy ją do foremek na muffiny. Nakładamy ok.1,5 łyżki masy i wrzucamy kawałków pokruszonej gorzkiej czekolady i nakrywamy kolejną porcją ciasta tak aby zakryć czekoladę i ciasto zajęło mniej więcej 3/4 wysokości foremek. Pieczemy ok.20 minut w temp.190 st. Gotowe!
czwartek, 23 października 2014
Szybki omlet gryczany (bezglutenowy)
Cóż...wróciło się do studenckiego życia, pierwsze kolokwium już za mną! Z tej racji, że oczywiście jak to w tym naszym ciężkim życiu wszystko musi być zrobione na cito i oczywiście tak, żeby nadszarpnęło jak najmniej nasz cenny budżet czasowy powstał obiadowy omlecik. Nie za duży nie za mały, lecz w sam raz :-)
Składniki:
2 jajka
3 łyżki otrębów gryczanych (bezglutenowych)
1 łyżka jogurtu naturalnego
1 łyżka oliwy z oliwek
Dodatki:
biały ser (chudy)
kiełki rzodkiewki
Przygotowanie ekspresowe:
Jajka ubijamy jajka (ja pominęłam z racji szybkości wykonania osobne ubijanie białek) z dodatkiem szczypty soli. Następnie dodajemy otręby i jogurt. I...smażymy na rozgrzanej patelni z oliwą z oliwek aż do złocistego kolorku z obu stron. Gotowe! :-)
Składniki:
2 jajka
3 łyżki otrębów gryczanych (bezglutenowych)
1 łyżka jogurtu naturalnego
1 łyżka oliwy z oliwek
Dodatki:
biały ser (chudy)
kiełki rzodkiewki
Przygotowanie ekspresowe:
Jajka ubijamy jajka (ja pominęłam z racji szybkości wykonania osobne ubijanie białek) z dodatkiem szczypty soli. Następnie dodajemy otręby i jogurt. I...smażymy na rozgrzanej patelni z oliwą z oliwek aż do złocistego kolorku z obu stron. Gotowe! :-)
niedziela, 19 października 2014
Kruche ciasto z budyniową pianką i świeżymi malinami
Dzisiejszy dzień pełen wrażeń i rodzinnych odwiedzin, więc jak na niedziele przystało powstało na tą okoliczność ciasto (znane i uwielbiane na pewno przez wielu z was). Udało się uzbierać jeszcze w domowym ogrodzie malinki, więc to skłoniło mnie ku stworzeniu tej przecudnej, słodkiej przyjemności do kawy ;-) Inspiracja dzięki rzecz jasna niezawodnemu przepisowi z Moje Wypieki :-)
Składniki:
Ciasto kruche-
1 kostka masła (zimne)
2,5 szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki cukru pudru
6 żółtek
Do miski wsypujemy mąkę, proszek do pieczenia, cukier. Dodajemy zimne masło i mieszamy z resztą składników siekając je nożem. Następnie powstałe ''wiórki,, zagniatamy do uzyskania jednolitego, gładkiego, lekko lepkiego ciasta (można w razie potrzeby posypać delikatnie mąką w trakcie wyrabiania,ale raczej nie jest to konieczne). Gotowe ciasto dzielimy na dwie części (jedna ma stanowić 3/4 całości) zawijamy w folię aluminiową i wkładamy do lodówki na minimum 30 minut.
Piana-
6 białek
2 budynie waniliowe
1 szklanka cukru
1 opakowanie cukru z wanilią
pół szklanki oleju
Dodatkowo:
kubek świeżych malin
Przygotowanie:
Większy kawałek ciasta ścieramy na tarce i układamy równomiernie na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Podpiekamy 20 minut w piekarniku nagrzanym do 190st.C. Lekko podstudzamy spód.
W tym czasie ubijamy dokładnie białka z cukrem. Następnie dodając budynie dalej ubijamy. Na samym końcu dodajemy olej. Pianę wykładamy na podpieczonym już wcześniej spodzie. Następnie układamy warstwę malin i na wierzch posypujemy startą pozostałą częścią ciasta. Pieczemy przez ok.40 minut w temperaturze 190st.C.
Składniki:
Ciasto kruche-
1 kostka masła (zimne)
2,5 szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki cukru pudru
6 żółtek
Do miski wsypujemy mąkę, proszek do pieczenia, cukier. Dodajemy zimne masło i mieszamy z resztą składników siekając je nożem. Następnie powstałe ''wiórki,, zagniatamy do uzyskania jednolitego, gładkiego, lekko lepkiego ciasta (można w razie potrzeby posypać delikatnie mąką w trakcie wyrabiania,ale raczej nie jest to konieczne). Gotowe ciasto dzielimy na dwie części (jedna ma stanowić 3/4 całości) zawijamy w folię aluminiową i wkładamy do lodówki na minimum 30 minut.
Piana-
6 białek
2 budynie waniliowe
1 szklanka cukru
1 opakowanie cukru z wanilią
pół szklanki oleju
Dodatkowo:
kubek świeżych malin
Przygotowanie:
Większy kawałek ciasta ścieramy na tarce i układamy równomiernie na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Podpiekamy 20 minut w piekarniku nagrzanym do 190st.C. Lekko podstudzamy spód.
W tym czasie ubijamy dokładnie białka z cukrem. Następnie dodając budynie dalej ubijamy. Na samym końcu dodajemy olej. Pianę wykładamy na podpieczonym już wcześniej spodzie. Następnie układamy warstwę malin i na wierzch posypujemy startą pozostałą częścią ciasta. Pieczemy przez ok.40 minut w temperaturze 190st.C.
piątek, 17 października 2014
Owsianka z gotowanym nashi
Weekend już dla mnie się zaczął, tak...wiem(jestem szczęściarą). Z tej racji wyemigrowałam do domku,jak na studenta przystało. Pogoda trochę określiłabym ją jako depresyjną, ale owsianka zdecydowanie poprawiła mi humorek :-) Dzisiejsze wydanie z gruszkojabłkiem,czyli nashi, które pojawiło się u mnie dzięki sąsiadowi (za co mu chwała rzecz jasna :) Niemniej jednak...uwielbiam i jabłka i gruszki, a jeśli mogę zjeść wszystko na raz, to dlaczego nie? Smakuje i to bardzo, bardzo!
Składniki:
4 łyżki płatków owisianych
1 łyżka otrębów owsianych
1 łyżka prażonych pestek dyni słonecznika
cynamon
1 łyżeczka miodu wielokwiatowego
1 dojrzałe nashi
Przygotowanie:
Płatki owsiane i otręby gotujemy na wodzie z dodatkiem pokrojonego w grubą kostkę nashi (ale gotujemy do wchłonięcia przez płatki wody tak żeby nie rozpadło się nashi). Pod koniec dodajemy cynamon i wszytko ładnie mieszamy. Polewamy miodem i posypujemy pestkami dyni i słonecznika. Gotowe! :-)
Składniki:
4 łyżki płatków owisianych
1 łyżka otrębów owsianych
1 łyżka prażonych pestek dyni słonecznika
cynamon
1 łyżeczka miodu wielokwiatowego
1 dojrzałe nashi
Przygotowanie:
Płatki owsiane i otręby gotujemy na wodzie z dodatkiem pokrojonego w grubą kostkę nashi (ale gotujemy do wchłonięcia przez płatki wody tak żeby nie rozpadło się nashi). Pod koniec dodajemy cynamon i wszytko ładnie mieszamy. Polewamy miodem i posypujemy pestkami dyni i słonecznika. Gotowe! :-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)