wtorek, 12 sierpnia 2014

Jaglanka uroczomalinowa ;-)

           Niby środek lata, a słonko się chowa, chowa, i to tak efektywnie, że go jakoś wcale nie widać. ALE...dzisiaj jakiś postęp, bo coś się przedziera wyjątkowo przez chmurki ;-) Dzisiejsze śniadanie mimo że mokro, tak jak zawyczaj w sezonie zaczynających się malin w ogrodzie poprzedziłam (jak juz nie raz wspominałam, wiem...przynudzam) poprzedziłam spacerem, o tyle o ile był jadnak innszy niż zwykle, bo był to spacer w kaloszach przez wczorajszy deszcz ;P. Hmmm...no tak, rośliny też potrzebują wody (czyt.deszczu) przyda się to zwłaszcza moim malinkom, więc protestu nie wnoszę na razie do władz odgrónych. Tak czy inaczej...garść swieżych, pachnących rześkim deszczem malinek powędrowała do mojej dzisiejszej jaglanki (oczywiście, żeby nie było...maliny umyłam przed dodadniem) ;-)
Składniki:

  • 4 łyżki kaszy jaglanej
  • 1 łyżka otrębów gryczaneych (bezglutenowe)
  • 1 łyżeczka siemienia lnianego
  • 1,5 szklanki mleka (1,5%)
  • żurawina suszona 
  • rodzynki królewskie
  • łyżeczka miodu naturalnego (opcjonalnie)
  • garść swieżych malin
Przygotowanie:
Kasze jaglaną "hartujemy". Przelewając ją zimną wodą, a następnie wrzącą wodą. 
Tak już przygotowaną kaszę dodajemy do gotującego się mleka i wsypujmey takżę otręby i siemię laniane. Trzymamy na ogniu przez ok.10 minut. Następnie zdejmujemy z ognia, dodajemy żurawinę i rodzynki. Wszystko mieszamy i odstawiamy pod przykryciem parę minutek. Potem dodajemy swieże maliny i opcjonalnie jaglankę polewamy opcjonalnie płynnym miodem. Jemy od razu, na ciepło, smacznego ;-) 









2 komentarze:

  1. zazdroszczę Ci dostępu do malinek. jaglanka z rana to gwarancja udanego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak można byłoby razem z postem wysłać odwiedzającym go parę ogrodowych malinek wtedy byłby raj na ziemi.... ;-) Pozdrawiam gorąco ;-)

    OdpowiedzUsuń