czwartek, 14 sierpnia 2014

Bardzo amarantusowe racuszki pod malinową chmurką

         Wietrznie, ale znośnie. Zbliża się długi weekend wszyscy w koło dzieś jadą, a ja siedzę w domku...nawet jakoś mnie to nie martwi. Widocznie tak to być musi, a w moich w planach jest wyjazd już za nie długo, więc to mnie cieszy i trzyma przy życiu, że tak powiem ;P Wracając do tematu śniadania, dzisiaj postanowiłam zaszaleć i zrobić racuchy. W końcu mam tyle pysznych jabłuszek. Racuchy z mąki amarantusowej, które powstało dzięki elektrycznemu młynowi mojego taty. Super sprawa muszę powiedzieć ;-) Owocna współpraca z młynkiem, kończąca się zacnym efektem-racuszkami ;-)
Pycha, zdrowe pachnące cynamonem racuchy ze filiżanką swieżo zmielonej kawy...mmm....takie poranki to ja lubię ;)

Składniki:

  • ok.6 łyżek mąki z amarartusa
  • 2 łyżki otrębów żytnich
  • 2 średnie papierówki pokrojonę w kostkę
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżka oleju rzepakowego
  • dodatek: domowy dżem z własnych malinek


Przygotowanie:
Jajko ubijamy ze szczyptą soli, następnie dodajemy mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia i otrębami oraz olej. Do ciasta o gęstej konsystencji dodajemy wcześniej obrane i pokrojone w grubszą kostkę jabłka i wszystko mieszamy łyżką.
Smażymy do zarumienienia z każdej strony ;-) Smaczego!

PS Na każdym zdjęciu przyniesione z ogrodu "słonko"(nawiasem mówiąc nagietek:), którego trochę brakuje...Pozdrowienia gorące ;-**






Z mmm...kawuśką ;-) 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz