Niedziela, upłynęła rodzinnie, słonecznie czyli tak jak lubię. Nic dodać nic ująć :-) Trzeba przyznać, że pogoda dopisuje wbrew (pozorom) jeszcze jakoś szczególnie nie zmarzłam jak na razie, wiec jest znośnie :-) Jesień (odpukać ) najwyraźniej nie daje w kość. Szykuje się owocny rok akademicki. Mam dużo postanowień i celów do osiągnięcia i tyyyle planów do realizacji. Czuje, że naprawdę mogę wiele, czuje że drzemie we mnie siła, że naprawdę mi się uda ogarnąć towszystko. Pozytywne nastawienie...podstawa wszelkiego działania!
Przepis jest inspiracją przejrzanych gazet w domku, z moimi modyfikacjami rzecz jasna i przetestowaniem prezentu od znajomej w postaci swojskich perliczych jajek. Kolor ciasta nieziemsko żółty jak widać...:-)
Przepis jest inspiracją przejrzanych gazet w domku, z moimi modyfikacjami rzecz jasna i przetestowaniem prezentu od znajomej w postaci swojskich perliczych jajek. Kolor ciasta nieziemsko żółty jak widać...:-)
SKŁADNIKI:
Ciasto-
125 masła
250g mąki pszennej
2 łyżki cukru pudru
1 całe jajko i 2 żółtka (jajka perlicze)
Masa-
ok.300g jogurtu naturalnego (u mnie był akurat jeden duży, czyli 340g)
1 budyń waniliowy bez cukru
pół kg śliwek węgierek
100g płatków migdałowych
1 opakowanie cukru waniliowego
1 opakowanie cukru waniliowego
2 łyżki brązowego cukru
Przygotowanie:
Ciasto zagniatamy krótko do uzyskania jednolitego lekko lepiącego się ciasta. Następnie owijamy je folią aluminiową i wkładamy je do lodówki na minimum 30 minut.
W tym czasie możemy przygotować masę do tarty. Miksujemy jogurt z budyniem w proszku oraz cukrem.
Śliwki przekrajamy a połówki, drylujemy.
Ciasto rozwałkowujemy i przekładamy na formę do tarty (moja jak widać jest szklana).
Nakładamy widelcem i przykrywamy papierem do pieczenia na który wsypujemy obciążenie u mnie jest to zazwyczaj groch, ale może być też soja co tam wolicie. Podpiekamy w rozgrzanym piekarniku do 200 st.C przez ok.10-15 minut. Po tym czasie wyciągamy podpieczony spód tarty, ściągamy papier z obciążeniem)i układamy na niej ciasno śliwki. Następnie wlewamy przygotowaną masę jogurtowe i posypujemy wierzch płatkami migdałowymi. Pieczemy przez 30-40 minut w tej samej temperaturze. Smacznego! ;-)
Przygotowanie:
Ciasto zagniatamy krótko do uzyskania jednolitego lekko lepiącego się ciasta. Następnie owijamy je folią aluminiową i wkładamy je do lodówki na minimum 30 minut.
W tym czasie możemy przygotować masę do tarty. Miksujemy jogurt z budyniem w proszku oraz cukrem.
Śliwki przekrajamy a połówki, drylujemy.
Ciasto rozwałkowujemy i przekładamy na formę do tarty (moja jak widać jest szklana).
Nakładamy widelcem i przykrywamy papierem do pieczenia na który wsypujemy obciążenie u mnie jest to zazwyczaj groch, ale może być też soja co tam wolicie. Podpiekamy w rozgrzanym piekarniku do 200 st.C przez ok.10-15 minut. Po tym czasie wyciągamy podpieczony spód tarty, ściągamy papier z obciążeniem)i układamy na niej ciasno śliwki. Następnie wlewamy przygotowaną masę jogurtowe i posypujemy wierzch płatkami migdałowymi. Pieczemy przez 30-40 minut w tej samej temperaturze. Smacznego! ;-)
Powodzenia w zrealizowaniu wszystkich planów :)
OdpowiedzUsuńCiacho wygląda cudnie :)
Dzięki za silne 3manie kciukorów, przyda się bankowo! :-)
OdpowiedzUsuń