Tak czy inaczej zamieszczam przepis na owsiankę, która nie ukrywam, gości u mnie częściej niż często. A...i jeszcze..niesamowite widoki w parku udało mi się uwiecznić, fotki wrzucam,żeby Wam udzielił się ten klimacik, a nie tylko mojej osobie. Pozdrawiam przegorąco ;-)
Składniki:
4 łyżki płatków owsianych górskich
1 łyżka otrębów gryczanych (bezglutenowych)
1 mniejszy banan
żurawina suszona, jagód goji, rodzyńki sułtańskie
cynamon
1 łyżeczka miodu wielokwiatowego
Przygotowanie:
Owsiankę gotuje z dodatkiem otrębów, bakalii i połówki banana (ktorą zgniatam widelcem w trakcie gotowania). Na końcu dodaję cynamon i mieszam wszystko razem. Posypuję słonecznikiem, pestkami dyni, orzechami włoskimi, pokrojoną resztą banana i polewam słodkim miodkiem z dziadkowej pasieki. Niebo w gębie a smak w sobie! :-)
owsianka smakowita, a jakie widoki... rewelacja!
OdpowiedzUsuńSame cuda cieszące oczy...widok za oknem i widok owsianki ;-)
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńja też należę do rannych ptaszków i uważam, że to ogromna zaleta. w końcu nie warto marnować dnia na spanie :) a, no i dla takiego śniadania też warto wstać :D
OdpowiedzUsuńAgata, dokładnie z takiego samego założenia wychodzę, jak to mówi mądrze piosenka...,,Wstawaj szkoda dnia,, :-)
UsuńJesteś mistrzem fotografii,te widoki i kolory aż chce się tam być!
OdpowiedzUsuńDzięki!! Fajnie teraz tak o tej zimowej, szarej, bezśniegowej porze spojrzeć właśnie na TE kolory ;) Aż chce się powiedzieć: Oby do wiosny :-)
Usuń