Dzisiejszy przepis jest owocem letniej urodzinowej niespodzianki, hmm...raczej udanej ;-) Mini torcik, ale tym razem wariacja totalnie czekoladowa. Kakaowy biszkopt i dwie masy jedna śmietanowa z dodatkiem kawałków gorzkiej czekolady i druga masa, tym razem czekoladowa, ale też z kawałkami czekolady. A...na zwieńczenie dzieła świeże maliny prosto z ogrodu ;-)
Składniki: (mała tortownica; o średnicy 15 cm)
Biszkopt:
- 3 duże jajka (wiejskie ;-)
- 3/4 szklanki mąki pszennej tortowej (typ 500)
- 1/4 szklanki ciemnego kakao
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 szklanki drobnego cukru
- 1 opakowanie cukru wanilinowego
Masa I-straciatella:
- pół tabliczki startej gorzkiej czekolady
- 500 ml śmietany kremówki
- 1-2 łyżki cukru pudru
- 2 łyżeczki żelatyny
Masa II-czekoladowa:
- pół tabliczki startej gorzkiej czekolady
- 400 ml śmietany kremówki
- rozpuszczona w kąpieli wodnej tabliczka gorzkiej czekolady
- 1-2 łyżki cukru pudru
- 2 łyżeczki żelatyny
Dodatkowo:
domowy dżem malinowy
do nasączenia szklanka mocnej kawy z cukrem wanilinowym i dodatkiem domowego syropu czekoladowego
Przygotowanie:
Mąkę przesiewamy razem z kakao i proszkiem do pieczenia.
Oddzielamy żółtka od białek.
Ubijamy białka z cukrem do momentu aż cukier całkowicie się rozpuści. Kolejno dodajemy żółtka cały czas ubijając za pomocą miksera.
Na samym końcu zmniejszamy obroty miksera do najmniejszych i dodajemy mąkę zmieszaną już wcześniej z proszkiem do pieczenia.
Jednolite ciasto przelewamy do tortownicy posmarowanej masłem i posypanej kaszą manną.
Pieczemy przez ok.30-35 minut w temp. 190st.C.
Biszkopt studzimy. Przekarajamy na 3 cześci.
Tabliczkę czekolady rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Odstawiamy do przestudzenia.
Kolejną tabliczkę czekolady siekamy drobno nożem.
Masa I:
Kremówkę ubijamy z dodatkiem cukru pudru. Następnie do masy dodajemy na koniec miksowania rozpuszczoną żelatynę i pokruszoną czekoladę.
Masa II:
Kremówkę ubijamy z dodatkiem cukru pudru. Do ubitej śmietany dodajemy przestudzoną rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladę i na koniec miksowania dodajemy żelatynę i pokruszoną czekoladę.
Wszystkie części biszkoptu nasączamy przestudzoną kawą.
Pierwszą, dolną część smarujemy dżemem i wykładamy masę czekoladową ( masa II) pozostawiając trochę do ozdoby wierzchu tortu. Następnie przykrywamy lekko uklepując kolejną część biszkoptu i wykładamy kolejną masę straciatella ( masa I). Przykrywamy już ostatnią, trzecią cześcią i dekorujemy wierzch pozostałą częścią masy czekoladowej i układamy na niej maliny :)
Gotowe ;)