sobota, 26 grudnia 2015

Makowiec inny niż zwykle :-)

       Święta, święta...nie byłyby świętami jeśli zabrakłoby na stole wigilijnym tradycyjnego drożdżowego makowca ;-) W tym roku test znacznie szybszej wersji makowca w formie tarty, przyznaję że smakuje tak samo dobrze.
Jednak...nic nie zastąpi mojego ukochanego drożdżowego makowca, dlatego w tym świątecznym czasie powstały właśnie te obie jego wersje ;-)

Składniki:
Ciasto:
  • 2 jajka
  • 125 g margaryny lub masła
  • 250 g mąki pszennej tortowej typ 450
  • 2 łyżki śmietany kremówki (opcjonalnie)
Nadzienie:
  • 450 g gotowej masy makowej (trochę więcej niż połówka puszki) 
  • 1 starte jabłko
  • 1 ubite na sztywno białko
  • pół szklanki wcześniej namoczonych rodzynek
  • cynamon
  • przyprawa do piernika
  • 2 łyżki miodu (u mnie wielkokwiatowy)
Przygotowanie:
Zagniatamy gładkie ciasto. Owijamy folią aluminiową i wkładamy na ok.30 minut do lodówki.
W tym czasie przygotowujemy farsz.
Namaczamy rodzynki w gorącej wodzie.
Ubijamy na sztywno białko(ze szczyptą soli).
W misce mieszamy gotową masę makową z namoczonymi rodzynkami, miodem, cynamonem i przyprawą do piernika. Na końcu łączymy z resztą składników partiami dodając wcześniej ubite na sztywno białko.
Schłodzone ciasto rozwałkujemy i wykładamy nim formę do tarty. Nakłuwamy ciasto widelcem. Podpiekamy spód (przykryty folią aluminiową i obciążony fasolą, soczewicą, o maciepod ręką)  przez ok.15 minut w temperaturze 190 st.C
Następnie wykładamy masę uklepując łyżką. Wierzch przystrajamy choinkami wyciętymi z resztki ciasta :-)

Wesołych Świąt!! :-D

piątek, 4 grudnia 2015

Bezglutenowa tarta ryżowa (z jabłkami)

       Mój szybki sposób na jesienne smaki, czyli bardzo prosta ryżowa tarta z jabłkiem i cynamonem, bez dodatku mąki, bezglutenowa.
Nie wiem jak Wy, ale ja przyznaję, że jestem totalnym miłośnikiem połączenia jabłka, cynamonu i ryżu...takim właśnie wyznaniem przywołałam smak zapiekanego ryżu z jabłkami z lat dzieciństwa. Pamiętam jak czekałam z niecierpliwością zaglądając do piekarnika i nieustannie dopytując się mamy "Czy to już?! Czy już jest gotowe?"- Wlepiając swoje oczy w żeliwną bryfannę...:)
Stworzyłam szybką perspektywę jest dla takich ukochanych niezapomnianych smaków, mam nadzieje, że też przemówi do reszty zwolenników takich niezapomnianych połączeń smakowych ;-)

Składniki:

  • 2 szklanki płatków ryżowych (błyskawicznych)
  • 2 łyżki otrębów żytnich (bezglutenowych)
  • 1 jajko
  • 1 łyżka brązowego cukru
  • 1 pokrojone w kostkę jabłko
  • cynamon (pół łyżeczki)
  • 1 szklanka mleka sojowego


Przygotowanie:
W misce mieszamy płatki ryżowe, cukier, otręby, rodzynki i cynamon.
Zagotowujemy mleko i zalewamy nim suche składniki (wcześniej przygotowane ;).
Następnie wkrajamy jabłko, na końcu dodajemy jajko i wszystko dokładnie mieszamy.
Tak przygotowaną masę wykładamy do formy do tarty (wyłożoną papierem do pieczenia, ale można równie dobrze piec bez papieru).
Pieczemy niecałe pół godziny w 190st.C (kiedy będzie chrupiaca z wierzchu) :-)
Odstawiamy do lekkiego podstudzenia, żeby masa się jeszcze nieco związała.
Podajemy opruszone kolejną porcją cynamonu i oczywiście filiżanką gorącej świeżo zmielonej kawy! ;-)



https://sklep.egmont.pl/ksiazki/literatura/p,moje-wypieki-wielki-powrot,11303.html 

Moje wypieki. Wielki powrót

środa, 2 grudnia 2015

Muffiny jaglane z jarmużem (czyli sposób na drugie śniadanie pod ręką)

     
       Z racji ostatniego zabiegania przepis na szybkie śniadanie,czy przekąskę, którą można bez skrupułów zabrać ze sobą do pracy, na uczelnie etc. ;-)
Kasza jest sycąca a jarmuż sprawia, że muffin staję się wytarwny. Polecam wypróbować! Wykonanie z pewnością nie zabierze dużo czasu, a posiłek w biegu będzie naprawdę wartościowy ;-D


Składniki (9 sztuk):
  • 2 torebki ugotowanej kaszy jaglanej (1 torebka=100g)
  • 2 garście jarmużu
  • 1 mała biała cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • 2 łyżki kukurydzy (z puszki)
  • sól ziołowa. pieprz czarny
  • 2 jajka

Przygotowanie:
Kaszę gotujemy według przepisu na opakowaniu.
Cebulę i czosnek drobno siekamy, smażymy, a następnie dodajemy jarmuż i lekko go podduszamy, aż delikatnie "zwiędnie".
Kolejno dodajemy jarmuż do wcześniej ugotowanej kaszy i wszystko przestudzamy.
Dodajemy jajka, kukurydzę i przyprawiamy według uznania.
Przekładamy tak gotowy farsz do papilotek ( wypełniamy je po brzegi).
Pieczemy niecałe 30 minut w piekarniku rozgrzanym do 190 st.C.





środa, 11 listopada 2015

11.11.2015, czyli moc świętomarcińskich rogali ;-)

     
     
Dla odmiany na blogu z racji dosyć hucznie obchodzonego w Poznaniu Święta Niepodległości i imienin patrona Marcina pojawia się fotorelacja z dzisiejszego dnia spędzonego na konsumowaniu przepysznych rogali świętomarcińskich z ulicy Świętego Marcina ;-)
Zachęcam, żeby wpaść i zobaczyć na własne oczy pochód, podtrzymując tradycję i oczywiście to co kocham najbardziej ubogacić się o nowe smaki regionale, po prostu cudnie ;-)



























piątek, 6 listopada 2015

Chrupiące indycze sznycelki otulone kołderką z koziego sera podane z sałatką z duszonego szpinaku


       Dziś przepis na smaczny, szybki obiad, jako przejaw mojej tęsknoty za przysłowiowym "schabowym". Moja wersja kotleta innego niż zwykle ;-) Mianowicie...sznycelki z fileta indyka z zapieczonym kozim serem na wierzchu. Na dodatek mój sposób na szybką sałatkę ze świeżego szpinaku z kiełkami rzodkiewki i mój ukochany sos. Raj dla kubków smakowych ;-)

Składniki (2 porcje):
Kotlety:
  • 2 sznycle z piersi indyka
  • mąka kukurydziana
  • jajko
  • sól, pieprz ziołowy


Sałatka:
  • 2 garście świeżych liści szpinaku
  • 2 szczypty kiełków rzodkiewki


Sos:
  • 1 łyżeczka musztardy ostrej Dijon
  • 1 łyżeczka miodu wielokwiatowego
  • 2 łyżki oliwy z oliwek ekstra virgin
  • 1 łyżeczka wody przegotowanej
  • 1/3 łyżeczki ziół prowansalskich


Dodatek:
1 torebka ryżu parboiled 

Przygotowanie:
Ryż gotujemy według przepisu na opakowaniu.
W tym czasie sznycelki opruszamy solą i pieprzem ziołowym.
Rozkłócamy jajko. 
Równomiernie obtaczamy sznycelki w jajku i następnie panierujemy je mąką kukurydzianą. Smażymy na rozgrzanej patelni kilka minut z obu stron, aż koltety ładnie się zarumienią.
Gotowe przekładamy na ręcznik papierowy i odsączamy nadmiar tłuszczu.
Następnie na tą samą (już rozgrzaną) patelnie wrzucamy umyty szpianak i kiełki rzodkiewki. 
2-3 minuty podduszamy, przekładamy na talerz, polewamy sosem. 
Wykładamy ugotowany ryż i sznycelki, wszystko serwujemy od razu...gotowy obiadek w niecałe 30 minut! Smacznego!





Warto do codziennego przygotowania wykorzystać patelnie do smażęnia niskotłuszczowego, można właśnie taką nabyć w sklepie internetowym ;-)




Ambitnie i zdrowo

piątek, 23 października 2015

Krem z dyni...na jesienną handrę ;-)

       Za oknem widać cudne kolory jesieni, czuć chłód...dlatego też powstała ta właśnie zupa ...rozgrzewająca dyniowa zupa krem, podana z grzankami z razowego chleba i prażonymi pestkami dyni, szybki obiad na zimne dni i otwarcie sezonu dyniowego ;-)


Składniki:

  • 1 dynia Hokkaido (ok.1 kg)
  • 2-3 większe ziemniaki
  • 250g selera (miej więcej połówka selera)
  • 1 biała cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • sól, pieprz czarny
  • gałka muszkatołowa


Dodatek:

  • grzanki (zrobione z chleba razowego)
  • pestki dyni (wcześniej uprażone)


Przygotowanie:
Posiekany drobno czosnek i cebulę podsmażamy.
Następnie dodajemy pokrojone w grubszą kostkę ziemniaki i seler.
Kiedy warzywa zaczną przywierać do garnka zalewamy zimną wodą w takiej ilości, aby przykryła warzywa.
Gotujemy, a po ok. 15 minutach dodajemy pokrojoną w kostkę dynię i nadal gotujemy do miękkości (dolewamy jeszcze odrobinę wody jeśli jest taka potrzeba).
Kiedy wszystkie warzywa zaczną się rozpadać, zupę miksujemy i przyprawiamy według uznania do smaku.














Sposób na dynię 2015 Jesienne zupy

czwartek, 8 października 2015

Kukurydziane penne z pulpecikami z metki w pomidorowym sosie ;-)

        Rok akademicki czas zacząć, z tego względu powstał przepis na szybkie danie po studencku czyli makaron, natomiast przez to że często słyszy się o mielonym z parówki innymi słowy mając na myśli iż w gotowaniu studenta wszystkie chwyty są dozwolone powstały pulpeciki z metki...efekt ciekawy, wart wypróbowania (oczywiście nie tylko przez studentów!) ;-)

Składniki (2 porcje):
  • penne kukurydzniane (bezglutenowe, 200g)
  • 1/4 czerwonej papryki
  • mała cebula biała
  • ząbek czosnku
  • puszka pomidorów
  • puszka groszku konserwowego
  • 100g metki łososiowej
  • otręby owsiane (do obtaczania pulpecików)
  • suszona bazylia
  • sól, pieprz ziołowy, pieprz czarny 

Przygotowanie:
Makaron gotujemy w osolonej wodzie aldente ;-)
Na patelni smażymy posikaną w piórka cebulę i posiekany bardzo drogno czosnek, pod koniec dodajemy suszoną bazylię i zioła prowansalskie (ok.łyżkę) i wszystko smażymy aż zioła zaczną pachenieć (uwaga żeby nie przypalić!) .
Następnie z metki formujemy kuleczki i obtaczamy je w otrębach i podsmażamy je na patelni z cebulą, czosnkiem. Kolejno dodajemy pokrojone pomidory i paprykę. Wszystko smażymy do momentu aż sos zgęstnieje ( można dodać odrobinę wody).
Pod koniec dodajemy groszek, wszystko razem mieszamy i przyprawiamy do smaku.
Odcedzamy ugotowany makaron i wrzucamy na patelnie, mieszamy z gorącym sosem, serwujemy od razu! :-)





środa, 30 września 2015

Koperkowe kotlety sojowe


        Od dawno "chodziły" za mną kotlety sojowe, więc zwyczajowo musiał nastąpić dzień kiedy ochota na TAKI obiad przerosła pewien pułap ;-)


Składniki:

  • 200 g soji ( namoczonej przez noc, następnie ugotowanej)
  • 1-2 ziemniaki (ugotowane)
  • 1 marchewka (ugotowana)
  • 3-4 łyżki mąki pełnoziarnistej
  • 2 jajka
  • pęczek kopru
  • zioła prowansalskie
  • curry
  • sól, pieprz ziołowy, pieprz czarny


Przygotowanie:
Soje namaczamy przez noc.
Namoczoną soję gotujemy do miękkości.
Następnie miksujemy ją z ugotowanymi ziemniakami, marchewką, dodajemy jajka przyprawy i mąkę.
Smażymy na rozgrzanej patelni obracając z obu stron do zazłocenia. Podajemy na gorąco z ulubioną surówką, obiad gotowy! ;-)







środa, 23 września 2015

Sojowy koktajl malinowy na pożegnanie lata

       Z racji okoliczności łapania ostatnich promyków letniego słonka w tym roku w przydomowym ogrodzie ( czyt. początek kalendarzowej jesieni) powstał koktajl ze świeżo zerwanych malin na bazie mleka sojowego ;-) Słowem smacznie, zdrowo i owocowo, polecam! ;-)

Składniki:
  • 2 łyżki płatków owsianych górskich
  • 100 g malin 
  • 200 ml napoju sojowego naturalnego
Przygotowanie:
Płatki zalewamy wrzątkiem tak aby woda przykryła poziom płotków.
Następnie odsączamy płatki i blendujemy je z malinami i napojem sojowym. Gotowe! ;-)




piątek, 11 września 2015

Lekka frittata z kozim serem i warzywami


         Dzisiaj króluje fritata, w pojedynkę (czyli porcja 1-osobowa) z kozim serem i warzywami ;-) Pomysł na szybki, smaczny,prosty... i sycący obiad :-)

Składniki:

  • 1 średnia ugotowana marchewka
  • 1 średniej wielkości ugotowany ziemniak
  • połówka małego pora
  • 1 plaster sera koziego
  • 1 kawałek suszonego pomidora
  • 2 jajka
  • pieprz ziołowy, czarny i sól do smaku (przez dodatek pomidora ja pominęłam solenie)


Przygotowanie:
Warzywa kroimy.
Jajka rozkłócamy z przyprawami i dodajemy pokrojony drobno ser. Na końcu dodajemy warzywa i mieszamy aż masa jajeczna połączy się równomiernie z wszystkimi składnikami.
Smażymy uważnie na rozgrzanej patelni przykrytej pokrywką aż dół będzie złoty a góra nie będzie płynna, podajemy na gorąco (prosto z patelni) ;-)




środa, 2 września 2015

Bezglutenowe kruche ciasteczka z Earl Gray

       
       Łapiąc ostatnie promyki słonka zasiadłam na swoim tarasie, aż ciężko uwierzyć, że to praktycznie koniec wakacji i koniec lata...Dzisiaj aromatyczne, waniliowe maślane ciasteczka, stuprocentowo z mąki kukurydzinej zagościły przy rannej kawce, trochę inne niż te klasyczne kruche, polecam gorąco ;-)

Składniki:
  • 1 szklanka mąki kukurydzianej
  • 120 g masła (odrobinę więcej niż pół kostki)
  • 3 łyżki cukru pudru
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2 torebki herbaty Earl Grey (u mnie Saga)
  • 1 opakowanie cukru waniliowego
Przygotowanie:
Mąkę mieszamy z herbatą z przeciętych torebek oraz cukrem pudrem i cukrem waniliowym.
Dodajemy masło, siekamy nożem następnie ciasto zagniatamy i formujemy rulon, owijamy go folią aluminiową i schładzamy przez godzinkę w zamrażarce.
Po tym czasie wyciągamy ciasto i kroimy je na plastry. Ciastka układamy w niewielkich odstępach na wyłożnej papierem do pieczenia blaszce i pieczemy do zarumienienia przez ok.20 minut, gotowe! ;-)






poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Dyniowe spaghetti z sosem ze świeżych pomidorów

        Dzisiejsze danie jest owocem mojej pierwszej styczności z dynią makaronową. Uznaje je na owocne i przede wszystkim...bardzo smaczne ;-)

Składniki: (4 porcje)

  • 1 dynia makaronowa (ok.1 kg)

Sos:

  • ok.600 g świeżych pomidorów (z ogródka)
  • 2 ząbki czosnku
  • 10 listków świeżej bazylii
  • filet z kurczaka
  • sól, pieprz czarny i ziołowy
  • odrobina startego buncu, parę lisktków świeżej bazylii do przystrojenia


Przygotowanie:
Dynię przekrajamy wzdłuż. Następnie wykładamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia miąższem do dołu i pieczemy w 200 st.C przez ok.45-50 minut.

Pomidory obieramy ze skórki. Kroimy na grubsze kwałki. Tak samo kroimy w grubszą kostkę filet kurczaka.

Na rozgrzanej patelni smażymy posiekany czosnek, kiedy sie zazłoci dodajemy pokrojone wcześniej pomidory. Następnie dodajemy świeżą posiekaną bazylię i filet z kurczaka. Tak dusimy kurczaka do miekkości i aż sos się zredukuje.

Dynię po upieczeniu wyciągamy na talerz za pomocą widelca ( można nawijać nitki za jego pomocą będzie łatwiej) i polewamy mocno pomidorowym sosem, posypujemy startym owczym serem
i przystrajamy liskami świeżej bazylii, gotowe! ;-)












wtorek, 25 sierpnia 2015

Liebster Blog Awards..pierwsze wyróżnienia mojego bloga

       Dzisiaj post całkiem z innej beczki, mianowicie...otrzymałam nominację od Agi z bloga Agusiowe Gotowanie do Libster Blog Award ;-) Przegorąco dziękuję jej za to wyrożnienie, jest mi przeogromnie miło! Dzięki za docenienie i motywacje do dalszych kucharskich poczynań ;-D






Teraz co nieco słowem wstępu....
"Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów,więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po otrzymaniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby,która Cię nominowała. Następnie trzeba nominować kolejnych 11 osób informując ich o tym i zadać im swoich 11 pytań. Nie wolno nominować osoby,która nas nominowała".

  1. Jeśli jest to Twoja kolejna nominacja,to czy chętnie uczestniczysz w zabawach typu Liebster Blog Award,czy raczej masz ochotę wywiesić tabliczkę-LBA?
    Jest to moja pierwsza nominacja i pierwszy raz biorę udział w takiej inicjatywie wcześniej nie miałam takiej okazji ;-) 
  2. Czy zgodnie z przesłaniem takie nominacje podniosą ilość odwiedzin-jakie jest Twoje zdanie?Szczerze mówiąc pewności nie ma, ale raczej powinno to przyczynić się do tego. Myślę, że to nie jest tu najważniejsze...sama nominacja napawa entuzjazmem do dalszych działań, bo My (blogerska brać ;) czujemy się spełnieni i docenieni w tym co kochamy robić, za co wielki szacunek i poparcie dla takich akcji ;-) 
  3. Jeśli jesteś rannym ptaszkiem,to od czego zaczynasz dzień,jeśli natomiast nocnym markiem,co zatem zaprząta Ci głowę do późnych godzin? Zdecydowanie jestem rannym ptaszkiem ,a swój dzień zaczynam od ukochanej owsianki i wariacji na jej temat, bo dodaję do niej to na co mam akurat ochotę, świeże owoce to podstawa ;-)
  4. Czy na święta lub przyjęcia przyrządzasz nowości,czy raczej wolisz bezstresowo podać coś sprawdzonego?Hmm...choć doskonale zdaję sobie sprawę, że sprawdzone przepisy to podstawa jestem zdecydowanie nastawiona na eksperymenty, często zmieniając też to co przedtem trafiło w mojej kategoryzacji do "sprawdzonych". Po prostu lubię się bawić i zmieniać to co sztapmowe...ale...klasyczne smaki są też dla mnie ujmujące, więc reasumując jestem tak po środku ;-)
  5. Będąc w restauracji,zawsze... Dokładnie kartkuję pare razy caluteńkie menu, zanim coś ostatecznie wybiorę... ;-)
  6. Czy masz jakąś fobię? Tak, mam lęk wysokości ( ale to nie znaczy że rezygnuję z wdrapywania się na wysokie obiekty; po prostu nie  patrzę mocno w dół ;-)
  7. Zakup jakiego urządzenia kuchennego,którego dokonałaś/-eś uważasz po fakcie za wyrzucenie pieniędzy w błoto?
    Szczerze mówiąc nie mam takiego, jak na razie same trafne zakupy ;-)
  8. Ile posiadasz książek kulinarnych? (szacunkowo,bez dokładnych wyliczeń:)Oj,ciężko orzec jednoznacznie...ale tak 10-20 się uzbiera ;-) Przyznaję, że sporo jest też na mojej półce czsopism w takiej tematyce, które także zbieram ;-)
  9. Czy do zdjęć blogowych używasz osobnych gadżetów,czy zazwyczaj są to przedmioty codziennego użytku?Obecnie w fotografii pomaga mi mój tablet ;-) Jednak mam nadzieję, że w przyszłości doczekam się jakiegoś porządnego aparatu fotograficznego ;-)
  10. Czy posty przygotowujesz na bieżąco,od razu po przygotowaniu potrawy,czy zabierasz się za nie,gdy nagromadzi się więcej? Zazwyczaj od razu, stąd mója nazwa bloga...bo okazji jest naprawdę wiele i to codzienne ;)
  11. Czy kiedykolwiek wcześniej gościłaś/-eś na moim blogu? Przyznaję, że wcześniej nie miałam takiej okazji ;-)

A teraz...moja lista nominowanych:

  • http://sio-smutki.blogspot.com
  • http://wybornesmaki.blogspot.com
  • http://sniadanieubasi.blogspot.com
  • http://beatriczenkiczen.blogspot.com
  • http://barepas.blogspot.com
  • http://psgotujemy.blogspot.com
  • http://reanja.blogspot.com
  • http://zkuchnidokuchni.blogspot.com
  • http://gotujekomus.blogspot.com
  • http://decorate-a-cake.blogspot.com
  • http://more-food-love-and-life.blogspot.com
I...moje pytania:
  1. Kiedy pojawił się pomysł na stworzenie własnego bloga? Było to przemyślane czy też narodził sie w głowie spontanicznie?
  2. Skąd czerpiesz pomysły na nowe przepisy? Czy lubisz eksperymentować w kuchni?
  3. Jakie było Twoje pierwsze samodzielnie upieczone ciasto?
  4.  Moja ulubiona muzyka to...
  5. Czy jest jakiś składnik, którego szczególnie nie lubisz, unikasz w tworzeniu swoich potraw, jeśli tak to jaki?
  6. Jesteś indywidualistą w kuchni, czy bardziej wolisz wpólne gotownie niż w pojedynkę?
  7. Bez czego nie może sie obyć Twoja jakakolwiek praca w kuchni?
  8. Tradycyjny kotlet schabowy czy bezmięsne kotlety sojowe, jaglane?
  9. Sprzęt do kuchni o którym nieustannie marzysz to...
  10. Autorytetem w kuchni jest dla mnie...
  11. Jak oceniasz mój blog? (Liczę na cenne sugestie i uwagi bardzo przydatne na początek mojego blogowania ;-) 

piątek, 21 sierpnia 2015

Letnie calzone z cukinią, kurczakiem i oscypkiem


          Dziś przyznaję mój kuchenny debiut, pierwsze w życiu Calzone ;-) Od dawna miałam je zrobić...w końcu nadeszła na to pora, co prawda spotaniczna ale takie improwizacje jak wiem doskonale są naj naj najlepsiejsze ;-) Mój pomysł na jednoczene wykorzystanie ogrodowej cukini (której sporo w tym roku) i zaspokojenia ochoty na pizzę ;-D Słowem zdrowa, letnia bardziej warzywna wersja, którą gorąco polecam ;-)


Składniki (6 porcji):

Ciasto:
  • 3 szklanki mąki pszennej
  • 1 szklanka mąki kukurydzianej
  • 1 łyżeczka soli
  • 9g suchych drożdży
  • 2 szczypy suszonej bazylii
  • 1 szklanka ciepłego mleka
  • 3 łyżki oleju rzepakowego
Farsz:
  • 2-3 filety z kurczaka
  • 1 średniej wielkości cukinia
  • 1 czerwona papryka
  • 2 średniej wielkości marchewki
  • 1 por
  • oscypek (starty, niecałe 100 g)
Dodatkowo:
jajko do posmarowania 

Przygotowanie:

Mąkę przesiewamy, wsypujemy suche drożdże oraz sól i bazylię. Następnie dodajemy ciepłe mleko. Wyrabiamy ciasto do uzyskania jednolitej masy. Przykrywamy i odstawiamy do wyrośnięcia na ok.30 godziny.

W tym czasie przygotowujemy farsz ;-)
Warzywa kroimy w kostkę, marchewkę ścieramy na grubych oczkach tarki.
Na patelni z smażymy por i potem dodajemy posiekany czosnek, następnie paprykę i cukinię, marchewkę.
Kiedy warzywa już są miękkie dodajemy filet (wcześniej posypany solą i pieprzem) i wszystko smażymy jeszcze chwilę na patelni. Filet ma być z wierzchu usmażony w środku ma być surowy, żeby nie był za suchy po późniejszym zapieczeniu. Wszystko przyprawiamy solą, pieprzem i suszonymi ziołami prowansalskimi.

Ciasto dzielimy na 6 części i formujemy z nich kule. Kolejno rozwałkujemy porcje ciasta w kształt koła. Następnie na połówce rozwałkowanego koła układamy porcję farszu (zostawiając kilka wolnych centymentrów od krawędzi), posypujemy go kawałkami owczego sera i nakrywamy wolną częścią formując kształt dużego pieroga i mocno dociskamy i zawijajamy tworząc ładny rant.

Przekładamy na dużą blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Smarujemy rozkłóconym jajkiem i pieczemy 25-30 minut aż calzone pięknie się zarumieni, gotowe ! ;-D





środa, 19 sierpnia 2015

Torcik mocno czekoladowy z malinowym akcentem

        Dzisiejszy przepis jest owocem letniej urodzinowej niespodzianki, hmm...raczej udanej ;-) Mini torcik, ale tym razem wariacja totalnie czekoladowa. Kakaowy biszkopt i dwie masy jedna śmietanowa z dodatkiem kawałków gorzkiej czekolady i druga masa, tym razem czekoladowa, ale też z kawałkami czekolady. A...na zwieńczenie dzieła świeże maliny prosto z ogrodu ;-)


Składniki: (mała tortownica; o średnicy 15 cm)

Biszkopt:
  • 3 duże jajka (wiejskie ;-)
  • 3/4 szklanki mąki pszennej tortowej (typ 500)
  • 1/4 szklanki ciemnego kakao
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1/2 szklanki drobnego cukru
  • 1 opakowanie cukru wanilinowego
Masa I-straciatella:
  • pół tabliczki startej gorzkiej czekolady
  • 500 ml śmietany kremówki
  • 1-2 łyżki cukru pudru
  • 2 łyżeczki żelatyny
Masa II-czekoladowa:
  • pół tabliczki startej gorzkiej czekolady
  • 400 ml śmietany kremówki
  • rozpuszczona w kąpieli wodnej tabliczka gorzkiej czekolady
  • 1-2 łyżki cukru pudru
  • 2 łyżeczki żelatyny
Dodatkowo:
domowy dżem malinowy
do nasączenia szklanka mocnej kawy z cukrem wanilinowym i dodatkiem domowego syropu czekoladowego


Przygotowanie:
Mąkę przesiewamy razem z kakao i proszkiem do pieczenia.
Oddzielamy żółtka od białek.
Ubijamy białka z cukrem do momentu aż cukier całkowicie się rozpuści. Kolejno dodajemy żółtka cały czas ubijając za pomocą miksera.
Na samym końcu zmniejszamy obroty miksera do najmniejszych i dodajemy mąkę zmieszaną już wcześniej z proszkiem do pieczenia.
Jednolite ciasto przelewamy do tortownicy posmarowanej masłem i posypanej kaszą manną.
Pieczemy przez ok.30-35 minut w temp. 190st.C.

Biszkopt studzimy. Przekarajamy na 3 cześci.

Tabliczkę czekolady rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Odstawiamy do przestudzenia.
Kolejną tabliczkę czekolady siekamy drobno nożem.
Masa I:
Kremówkę ubijamy z dodatkiem cukru pudru. Następnie do masy dodajemy na koniec miksowania rozpuszczoną żelatynę i pokruszoną czekoladę.
Masa II:
Kremówkę ubijamy z dodatkiem cukru pudru. Do ubitej śmietany dodajemy przestudzoną rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladę i na koniec miksowania dodajemy żelatynę i pokruszoną czekoladę.

Wszystkie części biszkoptu nasączamy przestudzoną kawą.
Pierwszą, dolną część smarujemy dżemem i wykładamy masę czekoladową ( masa II) pozostawiając trochę do ozdoby wierzchu tortu. Następnie przykrywamy lekko uklepując kolejną część biszkoptu i wykładamy kolejną masę straciatella ( masa I). Przykrywamy już ostatnią, trzecią cześcią i dekorujemy wierzch pozostałą częścią masy czekoladowej i układamy na niej maliny :)
Gotowe ;)








wtorek, 11 sierpnia 2015

Bakaliowe jaglane ciasto ze słonecznikiem


          Lato, w tym roku z resztą upalne i to...bardzo , pogoda i upały nas nie oszczędzają :-) Pozostaje jak najmniej narzekać i czerpać, ładować swoje wewnętrzne baterie słoneczne póki czas. Z racji chwilowego nakładu zajęć i wakacji liczba przepisów przestała się poszerzać, ale w końcu nadszedł czas na odrabianie zaległości, stąd dzisiejszy przepis. Czyli...mój sposób na szybkie ciasto, które pokrojone w małą kostkę zastąpi bardziej pracochłonne ciasteczka ;-)


Składniki:
1,5 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
1 szklanka mleka koziego (oczywiście można zastąpić je krowim albo sojowym)
100 ml oleju rzepakowego
5 łyżek mąki kukurydzianej
5 jajek
3 łyżki brązowego cukru
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1 garść prażonego słonecznika
1 garść posiekanej suszonej żurawiny i rodzynek sułtańskich


Przygotowanie:
Kaszę prażymy na suchej patelni. Następnie przelawamy ją na sitku zimną wodą i dopiero gotujemy na wrzącej wodzie przez ok.15 minut (czyli innymi słowy 1 szklankę kaszy gotujemy w 2 szklankach wody).
Lekko przestudzoną kaszę blendujemy na gładką masę dodając stopniowo olej i mleko. Kolejno dodajemy cukier, jajka, mąkę. Na samym końcu dodajemy słonecznik i posiekane drobno bakalie i łączymy je z ciastem za pomocą łyżki.
Tak przygotowane ciasto przelewamy do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczemy 45-50 minut w rozgrzanym piekarniku w 150 st.C.
Ciasto po upieczeniu odstawiamy do przestudzenia, potem kroimy w kwadraty i możemy serwujać z zimną mrożoną kawką ;-) Smacznego :-)





piątek, 3 lipca 2015

Letni tort czekoladowo-truskawkowo-migdałowy (+szybkie wskazówki)


          Tort w ramach niespodzianki urodzinowej dla mamy. Szybki, bo powstał w expresowym tempie i był improwizacją tego co miałam pod ręką. Ogólnie przyjętym zostało iż robienie tortów należy do pracochłonnych. Dlatego przedstawiam szczegółowy plan swojego działania w przypadku stworzenia takich słodkości kiedy czas pogania (czyt.stan wyższej mobilizacji :-)

PS Pozwoliłam sobie na mały eksperyment z dodatkiem mąki kukurydzianej ;-)
(Cel został osiągnięty...) Tort bardzo smakował Solenizantce, więc mogę polecić go bez skrupułów ;D

SKŁADNIKI:

Biszkopt czekoladowy:

  • 3/4 szklanki mąki pszennej tortowej
  • 1 łyżka mąki kukurydzianej
  • 1 łyżka kakao
  • 1/4 łyżeczki cynamonu
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 5 jajek (większych)
  • 3/4 szklanki cukru


Masa delikatnie kakaowa:

  • 500 ml śmietany 30%
  • 3-4 łyżki cukru pudru
  • 1-2 łyżeczki ciemnego gorzkiego kakao
  • 3 łyżeczki żelatyny


Do nasączenia:

  • mocna zaparzona herbata earl grey/kawa
  • 1 opakowanie cukru waniliowego
  • szczypta cynamonu


I...garść truskawek do ozdoby prosto z domowego ogródka ;-)

PRZYGOTOWANIE: 


  • Mąkę przesiewamy razem z kakao i proszkiem do pieczenia.
  • Oddzielamy żółtka od białek. 
  • Ubijamy białka z cukrem do momentu aż cukier całkowicie się rozpuści. 
  • Kolejno dodajemy żółtka cały czas ubijając za pomocą miksera.
  • Na samym końcu zmniejszamy obroty miksera do najmniejszych i dodajemy mąkę zmieszaną już wcześniej z proszkiem do pieczenia i cynamonem. 
  • Jednolite ciasto przelewamy do tortownicy posmarowanej masłem i posypanej kaszą manną.
  • Pieczemy przez ok.30-35 minut w temp. 190st.C.
Teraz...podziwiamy jak rośnie sącząc kawę...Natomiast jeśli ktoś uważa, że wyczekiwanie przez patrzenie przynosi pecha i biszkopt nie zachowuje się w piekarniku tak jak powinien...może pominąć tą czynność..;-)
  • Po upieczeniu chwilkę odczekujemy. 
  • Zaparzamy w tym czasie mocną herbatę z dodatkiem cukru waniliowego i cynamonu 
  • Biszkopt przekrajamy na pół (żeby szybciej wystygł). 
  • W czasie kiedy stygnie biszkopt, namaczamy żelatynę przez 5-7 minut (odstawiamy z dodatkiem 2 lub 3 łyżek wody). Następnie rozpuszczamy ją w mikrofali przez 30-40 sekund (aż żelatyna się całkowicie rozpuści). Mieszamy i odstawiamy, żeby nie była tak gorąca.
  • Biszkopt nasączamy herbatą.
  • Spodnią część biszkoptu smarujemy domowym dżemem (u mnie maliniwoaroniowy, ale oczywiście może być każdy inny, który jest tym najulubieńszym).
  • Śmietanę ubijamy z dodatkiem cukru pudru i kakao. Pod koniec dodajemy wcześniej rozpuszczoną żelatynę.
  • Następnie tak przygotowaną i gotową już masę wykładamy (3/4). Przykrywamy drugą częścią biszkoptu lekko dociskając. 
  • Smarujemy resztą kremu boki tortu, posypujemy je posiekanymi migdałami (użyłam gotowych).
  • Pozostałością masy zrobić wzdłuż brzegu kleksy za pomocą szprycy, ozdobić układając między nimi świeże truskawki.
  • Gotowe!!






poniedziałek, 22 czerwca 2015

Kotleciki jaglano-owsiane


        Dziś przepis na szybkie zaspokojenie głodu należącego do tych mniejszych. Przede mną sesja i ciężkie egzaminy, więc coś co pozwoli oszczędzić czas jest jak najbardziej na miejscu ;-) Polecam zarówno Jaglankożercom jak i zwolennikom kotletów mięsnych jako urozmaicenie i miłe zaskoczenie dla podniebienia :-D

Składniki:
1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej
1 jajko
4 łyżki płatków owsianych
3 łyżki mąki pełnoziarnistej żytniej
przyprawy sól, pierz ziołowy, suszona bazylia
olej do smażenia

Przygotowanie:
Wszystkie składniki mieszamy ze sobą. Następnie smażymy formując placuszki nakładając łyżką na rozgrzaną patelnie. Są gotowe kiedy ładnie się zarumienią, podajemy je na ciepło z jogurtem lub dowolnym ulubionym sosem.

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Orzeźwiający jogurtowiec z musem truskawkowym

         Z racji ostatnio upalnych dni i urodzin zamiast tortu powstał zimny, orzeźwiający sernik, który okazał się strzałem w dziesiątkę. Polecam wszystkim jako letni deser, zwłaszcza, że to sezon ukochanych truskawek ;-D

Składniki:
Spód:
100g herbatników ( ja użyłam zwykłych krakusków, 2 opakowania po 50g)
50g czekolady gorzkiej
7 łyżek mleka

Mus:
ok. 500g truskawek
2 łyżki cukru pudru
3 łyżeczki żelatyny

Masa jogurtowa:
2 opakowania jogurtów typu greckiego ( po 400g)
1 łyżka cukru pudru
1 duże opakowanie galaretki cytrynowej (75g)
200 ml wody ( do rozpuszczenia galaretki)


Przygotowanie:

Ciasteczka kruszymy. Czekoladę rozpuszczamy z dodatkiem mleka ( ja użyłam do tego celu mikrofalę). Dodajemy czekoladę do pokruszonych ciastek, mieszamy i wykładamy uklepując na spód tortownicy. Wstawiamy do lodówki.

Następnie rozpuszczamy galaretkę w wrzącej wodzie, odstawiamy do ostudzenia. Ubijamy jogurty z dodatkiem łyżki cukru pudru następnie dodając przestudzoną galaretkę.

Truskawki miksujemy z dodatkiem cukru pudru (ilość zależy od tego czy akurat mamy słodkie truskawki). Następnie kilka łyżek zmiksowanych truskawek mieszamy z żelatyną i odstawiamy do namoknięcia. Po 20 minutach rozpuszczamy ją w mikrofali.

Na spód z ciastek wykładamy plastry truskawek (niekoniecznie) następnie przekładamy masę jogurtową. Wstawiamy do lodówki, kiedy masa delikatnie stężeje wlewamy mus truskawkowy zaczynając od środka, dzięki czemu postanie wzorek jak widać na przekroju niżej.










środa, 10 czerwca 2015

Pełniziarniste placuszki z batatów i cukini


        Dziś mój szybki sposób na placki ziemniaczane zdecydowanie inne niż zwykłe ;-)
 Szybkie placuszki z cukinii i batatów, czyli moja inwencja twórcza w biegu z racji sprzątania studenckiej lodówki. Pogoda nad wyraz rozpieszcza, oby tak dalej zwłaszcza, że sesja tuż tuż ;-D

Składniki (5-6 szt.):
ok..200g batatów (a raczej batata bo są na tyle duże;-)
1 mniejsza cukinia
1/4 czerwonej papryki
2 łyżki płatków owsianych
3 łyżki mąki pełnoziarnistej żytniej (typ 2000)
1 jajko
olej do smażenia

Przygotowanie:
Bataty umyć i ugotować (ja wykorzystałam już ugotowane z poprzedniego obiadu)
Cukinię zetrzeć na grubych oczkach, posypać solą i odstawić do wypuszczenia soku na ok.15-30 minut. Po tym  czasie odsączamy cukinię.
Następnie dodajemy zgniecionego widelcem batata oraz okrojoną w drobną kostkę czerwoną paprykę i dodajemy do cukinii. Wszystko mieszamy, dodajemy mąkę, płatki oraz jajko i jeszcze raz mieszamy.
Przyprawiamy oregano, bazylią, przyprawą do gyrosa i świeżo zmielonym pieprzem oraz solą.
Wykładamy na rozgrzaną patelnie z olejem równe porcje za pomocą łyżki lekko uklepując formujemy placuszki, smażymy na z obu stron do zarumienienia. Usmażone odsączyć z nadmiaru tłuszcz na ręczniku papierowym. Podawać na ciepło z jogurtem greckim lub dowolnym ulubionym sosem ;-)










piątek, 29 maja 2015

Pomidorowa potrawka z pęczkiem i kurczakiem


         Dzisiaj coś z kategorii dań jednogarnkowych, szybka w przygotowaniu kiedy mamy do wykorzystania mięso z rosołu, poprzedniego obiadu ;-) W końcu nic się nie zmarnuje ;-)

Składniki:
1 szklanka kaszy pęczak (suchej, nieugotowanej)
1 puszka pomidorów
mięso z ugotowanego udka kurczaka (z rosołu)
1 pokrojone w grubą kostkę jabłko (słodkie, Gloster)
sól, pieprz, suszona bazylia (ok. 2-3 łyżeczki)
odrobina cynamonu

Przygotowanie:
Kaszę gotujemy w 1l osolonej wody. Następnie pod koniec gotowania kiedy pęczak będzie już ugotowany dodajemy pokrojone pomidory. Trzymamy cały czas na średnim ogniu, następnie dodajemy pokrojone jabłko, kiedy zmięknie dodajemy mięso kurczaka. Wszystko doprawiamy i podajemy z grzankami lub po prostu kromką ulubionego pieczywa ;-)







poniedziałek, 25 maja 2015

Ciasto z jogurtów greckich

       
      Po leniwej niedzieli...przyszedł czas na syndrom poniedziałku, jednak lekiem na całe zło jest chwycenie za filiżankę mocnej aromatycznej kawy...a żeby jeszcze nie było kawie przykro jej wsparcie w formie odrobiny słodyczy (czyt.ciasto) ;-)
Dziś przepis, który określam mianem oszukanego sernika, smakuje jak on właśnie, a jest zrobiony z gęstych jogurtów typu greckiego ;-) Doskonała perspektywa ciast o mniejszej kaloryczności :-)

Składniki:
3 duże jogurty typu greckiego (po 400g)
1,5 szklanki cukru pudru
8 jajek
3/4 szklanki oleju
2 duże budynie waniliowe
wiórka kokosowe do posypania wierzchu sernika
1 opakowanie herbatników
odrobina mleka (do namoczenia herbatników)

Przygotowanie:
Blaszkę wykładamy herbatnikami lekko namoczonymi w mleku.
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy z dodatkiem cukru pudu.
Następnie dodajemy do innej miski żółtka, jogurty, olej i budynie, wszystko razem ubijamy na gładką masę.
Dodajemy ubite wcześniej białka i delikatnie mieszamy wszystko do całkowitego połączenia.
Tak powstałą masę przelewamy na wyłożone na początku herbatniki. Wierzch posypujemy wiórkami kokosowymi.
Pieczemy przez ok.55-60 minut w temperaturze 170 st.C.